Trzy zarzuty usiłowania zabójstwa usłyszał nożownik z Częstochowy. Mężczyzna zaatakował swoich współpracowników na terenie jednej z firm.

Do ataku doszło w środę rano na terenie jednej z częstochowskich firm przy ul. Wyszyńskiego. Jej pracownik zaatakował nożem trzy osoby (według informacji podawanych w środę przez służby wynikało, że zaatakowane zostały dwie osoby), a także rzucił się na policjantów, którzy próbowali go zatrzymać.

27-latek złożył wyjaśnienia

Jak dowiedział się reporter RMF FM Marcin Buczek, 27-letni napastnik z Częstochowy odpowiadał dziś na pytania prokuratora.

Motyw 27-latka był osobisty. Mężczyzna - jak wynika z jego wyjaśnień - planował zaatakować tylko jedną osobę. Prokurator przekazał, że napastnik miał wobec tej osoby podejrzenia, iż dosypuje mu ona czegoś do jedzenia. 27-latek ugodził tę osobę nożem w plecy.

Napastnik ranił również drugiego pracownika firmy, który znajdował się w miejscu ataku - prawdopodobnie próbował on pomóc ugodzonemu nożem.

Wybiegając z pomieszczenia 27-latek ranił trzecią osobę.

Jeden z zaatakowanych doznał obrażeń zagrażających jego życiu.

Prokurator złożył do sądu wniosek o tymczasowy areszt dla podejrzanego. Uzasadnia to zagrożeniem wysoką karą i obawą o ewentualne utrudnianie śledztwa.

Podczas policyjnej interwencji padł strzał

Informację o ataku częstochowska policja otrzymała około godz. 9 w środę.

"Gdy policjanci dotarli na miejsce, napastnik ruszył też na nich. Nie chciał odrzucić niebezpiecznego narzędzia i policjanci byli zmuszeni użyć broni służbowej w stosunku do agresora" - przekazała Komenda Miejska Policji w Częstochowie.

Mundurowi poinformowali, że padł jeden strzał - napastnik został raniony w nogę.