We wtorek po godz. 18. mały samolot lądował awaryjnie bez podwozia na obrzeżach Gliwic (woj. śląskie). Do zdarzenia doszło na polach poza lotniskiem u zbiegu ul. Bojkowskiej i Granicznej. Na miejsce zostały wysłane cztery zastępy straży pożarnej, lądował również śmigłowiec LPR. Samolotem podróżowały dwie osoby - instruktor oraz kursant. Na szczęście nie ma osób poszkodowanych - dowiedziało się RMF FM. Informację otrzymaliśmy na Gorącą linię.

Samolot, który awaryjnie lądował dziś w pobliżu lotniska w Gliwicach, należy do Politechniki Śląskiej.

Jak poinformowała uczelnia, wstępne ustalenia wskazują, że przyczyną awaryjnego lądowania był nagły spadek mocy obu silników. Na pokładzie znajdowali się instruktor oraz uczeń-pilot. Obaj opuścili maszynę o własnych siłach i nie odnieśli żadnych obrażeń - relacjonuje Anna Kropaczek, reporterka RMF FM.

Na miejscu pojawiły się służby: policja, grupa dochodzeniowo-śledcza, przedstawiciele Komisji Badania Wypadków Lotniczych oraz prokuratura. Zabezpieczono teren, a specjaliści prowadzą czynności mające na celu wyjaśnienie przyczyn zdarzenia.

Gorąca Linia RMF FM jest do Waszej dyspozycji! Przez całą dobę czekamy na informacje od Was, zdjęcia i filmy.

Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy fakty@rmf.fm albo skorzystać z formularza WWW.