Stan zdrowia 12-letniej dziewczynki, która w czwartek została zaatakowana nożem przed szkołą w Bielsku-Białej jest stabilny – poinformowali przedstawiciele Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, gdzie dziecko przeszło operację ratującą życie. Rokowania są dobre – podali lekarze.

Jak informuje reporter RMF FM, Marcin Buczek, dziewczynka leży na oddziale intensywnej terapii. Spędzi tam kilka najbliższych dni, a następnie powinna trafić na oddział chirurgii.

Po wstępnym zabezpieczeniu dziecka i ustabilizowaniu czynności życiowych na oddziale ratunkowym, dziecko zostało przekazane na blok operacyjny, gdzie przeszło kilkugodzinną operację. W jej czasie udało nam się zaopatrzyć wszystkie obrażenia. W tej chwili dziewczynka przebywa w oddziale intensywnej terapii dzieci, jest w stanie stabilnym - mówi doktor Andrzej Bulandra, koordynator Centrum Urazowego dla Dzieci GCZD.

Jak dodał dr Bulandra, "rokowania są dobre".

Nowe informacje o sprawcy ataku

Mężczyzna, który zaatakował dziecko, jest w policyjnym areszcie. Według najnowszych informacji z policji, był to atak na przypadkową osobę - mężczyzna i dziecko nie znali się, są to obce osoby.

W chwili ataku 41-latek był trzeźwy. Jeszcze dziś akta sprawy będą przekazane prokuraturze. Najprawdopodobniej biegli psychiatrzy będą musieli ocenić czy mężczyzna może być na obecnym etapie przesłuchiwany. Niewykluczone, że może mu zostać przedstawiony zarzut usiłowania zabójstwa. Możliwe jest także złożenie wniosku o tymczasowy areszt.

Arkadiusz D. mieszkał w bloku naprzeciwko szkoły. Jak wynika z relacji jego rodziny, leczył się na schizofrenię, miał przyjmować leki.

Rzecznik bielskiej policji pytany o stan zdrowia psychicznego napastnika powiedział, że po jego zatrzymaniu wystąpiły "przesłanki do tego, by został przebadany przez biegłych psychiatrów". Powoła ich prokurator.

Dopiero po tych badaniach napastnik będzie mógł usłyszeć zarzut. Biegli ocenią, czy mogą być z nim wykonywane czynności procesowe, czy nie - dodał.

Policjanci od momentu zatrzymania mają 48 godzin na skompletowanie materiału umożliwiającego postawienie zarzutów i wystąpienie do sądu o tymczasowy areszt. Ten termin upłynie w sobotę. Nad sprawą pracują funkcjonariusze z wydziału kryminalnego bielskiej komendy pod nadzorem prokuratora. Sąd na rozpoznanie wniosku i wydanie postanowienia ma później 24 godziny.

Jak doszło do zdarzenia?

W czwartek około godziny 13 przed szkołą przy ulicy Grota-Roweckiego 41 w Bielsku-Białej 41-latek zadał 12-latce kilka ciosów nożem i uciekł. Nóż wyrzucił, ale znaleźli go policjanci. Mężczyzna zaatakował tylko to dziecko. 

41-latka zatrzymano w bloku, niedaleko tej szkoły. Napastnik najprawdopodobniej próbował się tam ukryć. Jak powiedział nam jeden z policjantów, znaleziono nóż, którym napastnik zadawał ciosy. Mężczyzna wyrzucił go w chwilę po ataku.

Zaraz po ataku dziewczynkę z poważnymi ranami najpierw przewieziono do szpitala pediatrycznego w Bielsku-Białej, a późnym popołudniem przetransportowano śmigłowcem do dziecięcej kliniki w stolicy województwa śląskiego.

Lokalne media nieoficjalnie informowały w czwartek, że mężczyzna zadał ciosy nożem kuchennym o 20-cm ostrzu.

Policja ustala okoliczności ataku nożownika

W czwartek policja poinformowała, że będzie przeglądać nagrania z kamer szkolnego monitoringu. Być może któraś z nich objęła zasięgiem miejsce ataku.

Wiadomo, że do ataku doszło na placu szkolnym, przed wejściem do budynku. Na razie nie wiadomo czy są bezpośredni świadkowie ataku, są natomiast osoby, które widziały sprawcę i dzięki ich informacjom został on zatrzymany.

Nieznane są motywy tego ataku.

Opracowanie: