Nie udało się uratować 45-letniego mężczyzny, który poślizgnął się i wpadł do rzeki Wisłoka w Straszęcinie (woj. podkarpackie). Mężczyzna, wraz ze swoimi 27-letnim kolegą, łowił ryby.

Do tragicznego zdarzenia doszło w sobotę, około godziny 22.

Dyżurny dębickiej komendy został powiadomiony, że do rzeki Wisłoka w miejscowości Straszęcin, wpadł mężczyzna - informuje podkarpacka policja.

Jak ustaliła policja, dwóch mieszkańców powiatu dębickiego, w wieku 45 i 27 lat, łowiło ryby nad rzeką.

Gdy wracali, idąc brzegiem rzeki, starszy z mężczyzn prawdopodobnie poślizgnął się i wpadł do wody. 27-latek próbował podać znajomemu wędkę, jednak ten nie zdołał jej chwycić i zniknął pod wodą - podaje policja.

Na miejsce wezwano służby ratownicze. Strażacy wyciągnęli mężczyznę na brzeg. Po przeprowadzonej reanimacji, 45-latek został przewieziony do szpitala. Niestety, po kilku godzinach zmarł.