Łącznie 130 zarzutów usłyszał duet włamywaczy zatrzymany przez poznańską policję. Mężczyźni działali głównie w Wielkopolsce i na Pomorzu Zachodnim oraz w Kujawsko-Pomorskiem, okradając firmy i przedsiębiorstwa. Ich przestępczy proceder trwał od 2016 roku. Policjanci wpadli na ich trop po wiosennej kradzieży w Suchym Lesie pod Poznaniem.

Jedno ze zdarzeń z udziałem zatrzymanych miało miejsce 15 kwietnia tego roku. 

W nocy policjanci otrzymali zgłoszenie o włamaniu do jednej z firm na terenie Suchego Lasu. Sprawcy uprzednio wybili szybę w oknie, a następnie weszli do środka i ukradli gotówkę. Szybko okazało się, że związek z tym przestępstwem mogą mieć dwaj mężczyźni, których od dłuższego czasu próbują namierzyć poznańscy kryminalni za podobne czyny – wyjaśnia mł.asp. Marta Mróz z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu. 

Policjantom udało się wytypować sprawców i połączyć włamanie z innymi tego typu przestępstwami w regionie i dwóch sąsiednich województwach. Śledczy od początku zakładali, że złodzieje nie są mieszkańcami Wielkopolski. 

Szukali mężczyzn w średnim wieku z charakterystycznymi elementami ubioru. Mimo kilku ustalonych cech, trudnością w ustaleniu konkretnych osób i miejsca ich pobytu był fakt, że sprawcy nie działali według utartego schematu działania. 

Jako cel wybierali przypadkowe firmy, najczęściej znajdujące się na obrzeżach miast w zalesionej okolicy. Kiedy nocą przyjeżdżali na rabunek, włamywali się poprzez wybicie okna lub wypchnięcie drzwi i kradli głównie gotówkę - kasetki z pieniędzmi, banknoty, a nawet sejfy. W ciągu jednej nocy okradali najczęściej kilka przedsiębiorstw. Były to m.in. hurtownie budowlane, rolnicze, warsztaty samochodowe, czy zakłady stolarskie  – tłumaczy mł.asp. Marta Mróz. 

Prowadzący śledztwo policjanci z Poznania współpracowali w tej sprawie z funkcjonariuszami z całego kraju. W ostatnim czasie skupili swoje działania w rejonie Wałcza w Zachodniopomorskiem. 

Po ustaleniach z prokuraturą, zaplanowano zatrzymanie mężczyzn. Sprawcy zostali zatrzymani w mieszkaniu, jak się okazało – kilka godzin po włamaniu do jednej z firm w Goleniowie. Podczas przeszukania policjanci zabezpieczyli spore ilości gotówki oraz m.in. zegarek wysokiej wartości, będący prawdopodobnie łupem z jednego z włamań. 

Po doprowadzeniu do prokuratury i przesłuchaniu, pierwszy z podejrzanych – 42 – latek usłyszał łącznie 68 zarzutów, a drugi 52 - latek – 63 zarzuty za kradzieże z włamaniami, usiłowania tych przestępstw oraz uszkodzenia mienia. 

Policjanci wraz z Prokuratorem wnioskowali o zastosowanie wobec nich tymczasowego aresztowania, a sąd przychylił się do ich wniosku. Teraz grozi im do 10 lat więzienia.  

Śledczy zaznaczają, że to nie koniec sprawy, a zarzutów wobec tych osób może być jeszcze więcej.

Opracowanie: