​Nikt nie wie, ilu uchodźców z Ukrainy trafiło do Olsztyna. "Miasto gości w swoim hotelu 58 osób ale wiemy, że jest ich znacznie więcej, bo są w prywatnych obiektach i prywatnych domach" - powiedziała rzecznik ratusza.

W miejskim hotelu Relaks przebywa obecnie 58 uchodźców z Ukrainy. Dobrze wiemy, że w naszym mieście uchodźców jest więcej, dużo więcej ale nie wiemy, ilu. Są w prywatnych domach i ośrodkach - powiedziała rzecznik prasowa olsztyńskiego ratusza Marta Bartoszewicz. Rzecznik prasowy wojewody Krzysztof Guzek nie podał liczby uchodźców przebywających w Olsztynie i regionie. Nie ma podał też informacji, czy więcej osób jest w prywatnych domach, czy w ośrodkach, którymi opiekują się służby wojewody. 

W holu hotelu "Relaks" stoją skrzynki z żelami pod prysznic, środkami czystości, ubraniami czy zabawkami. Wszystko, czego nam potrzeba mamy. Dostajemy tu jedzenie, jest ciepło, wciąż nam donoszą różne rzeczy dla dzieci - powiedziała pani Maria z Żytomierza, która mieszka w tym hotelu. 

Wciąż też potrzebne są rzeczy, które szybko schodzą np. pieluchy, mleko dla małych dzieci - powiedziała wolontariuszka znająca język ukraiński Jarosława Chrunyk, która w ostatnich dniach m.in tłumaczyła paniom z "Relaksu" gdzie w Olsztynie są punkty, w których mogą wybrać sobie i dzieciom ubrania.  

Do "Relaksu" przyjechała też lekarka, która wypisała potrzebującym specjalistycznych medykamentów recepty, miasto opłaciło ich wykupienie. Jedna z pań cierpi na nowotwór, mamy już umówioną wizytę w szpitalu. Pomoc wszystkich jest niesamowita - powiedziała Chrunyk, która od kilku dni śpi po kilka godzin i jak przyznaje "nie ma swojego życia". 

Ale nie mając tego życia czuję, że żyję. Pomoc potrzebującym daje niesamowite emocje, nie wyobrażam sobie, bym mogła tego nie robić - podkreśliła. 

W Olsztynie działa wiele punktów, w których uchodźcy mogą wybrać sobie ubrania, czy środki higieny osobistej, m.in. przy restauracji Tandor, PCK, w banku żywności. Nie ma zbiorczej ulotki, która by o nich informowała. Wiele potrzebujących osób idzie do cerkwi greckokatolickiej, która stoi przy dworcu głównym w Olsztynie. Z powodu jej lokalizacji i charakterystycznej architektury nawet osoby nieznające miasta łatwo tam trafiają. Poza tym w cerkwi są osoby mówiące po ukraińsku więc wielu uchodźców nie czuje tam skrępowania. 

Byłam tam, wzięłam sobie sweter, kurtkę, córce kilka ubrań. Jak zobaczyłam cerkiew, ikony coś mnie ścisnęło w sercu. W Ukrainie teraz cerkwie ostrzeliwują - powiedziała Irina, która także mieszka w Relaksie. 

Olsztyniacy wymieniają się informacjami o tym, czego potrzeba uchodźcom, którymi się opiekują na profilach pomocowych w mediach społecznościowych: pojawiły się na nich już pierwsze oferty pracy dla uchodźców, wiele osób przy ich pomocy szuka wyposażenia pustych mieszkań, które chcą udostępnić uchodźcom. Im niżej tym lepsze zorganizowanie. Mam wrażenie, że odgórnie nikt tej pomocy nie ogarnia - powiedziała wolontariuszka pracująca przy cerkwi w Olsztynie. 

Miasto przygotowuje na potrzeby uchodźców budynek po dawnym domu dziecka - w czwartek w mediach społecznościowych poproszono o wsparcie wolontariuszy w uprzątnięciu pomieszczeń.

Rzecznik wojewody Krzysztof Guzek powiedział, że uchodźcy potrzebują teraz pomocy psychologicznej. Jedna z przebywających w regionie osób w ostatnim czasie dowiedziała się o śmierci najbliższych. O okazało się, że dużo więcej osób w tym ośrodku potrzebuje wsparcia. Na szczęście mamy psycholog mówiącą po ukraińsku, ta pani już rozmawiała z rodziną wymagającą pomocy, w najbliższych dniach na pewno odbędzie się spotkanie z innymi osobami z tej placówki - zapewnił rzecznik wojewody. 

Krzysztof Guzek poinformował, że służby wojewody wspierając materialnie potrzebujących korzystają m.in. z rzeczy, które zgromadzono w zbiórkach np. w gminach. Środki czystości, czy ubrania są w naszym magazynie i z niego korzystamy - powiedział Guzek. 

Służby wojewody kolportują ulotki dla uchodźców, które zawierają niezbędne informacje dotyczące legalności ich pobytu, możliwości leczenia, czy korzystania z edukacji. Wśród uchodźców pojawiają się pytania dotyczące ich przyszłości, w tych ulotkach jest dla nich pakiet informacji - powiedział rzecznik wojewody.