Blisko 700 mieszkańców gminy Wydminy w powiecie giżyckim może zostać zimą bez ogrzewania i ciepłej wody. Będąca w likwidacji spółdzielnia sprzedaje swoje grunty. Problem w tym, że na terenie działek znajduje się kotłownia zasilająca m.in. osiem budynków mieszkalnych. "To samowolne i nadgorliwe działanie" - komentuje sprawę wójt gminy. Według likwidator spółdzielni to szukanie kozła ofiarnego, bo wszystko przebiega zgodnie z prawem.

Dramat mieszkańców ponad 2-tysięcznych Wydmin k. Giżycka. Osiem bloków może przez najbliższe miesiące nie mieć ogrzewania oraz ciepłej wody. Powód? Likwidator założonej w 1991 roku spółdzielni sprzedaje działki. Na jednej z nich znajduje się kotłownia. Problem braku ciepła i ogrzewania dotyczy prawie 700 osób.

Szybka likwidacja, poważny problem

Jak informuje wójt gminy Wydminy w 2017 roku, po zmianie ustawy dotyczącej spółdzielni, powstał dwuosobowy zarząd i wtedy jego członkiem została księgowa, której biuro rachunkowe wcześniej oferowało usługi spółdzielni. W grudniu zeszłego roku, gdy już nie było prezesa, złożyła do sądu wniosek o likwidację spółdzielni. Wójt i mieszkańcy zaznaczają, że odbyło się to bez żadnych konsultacji. Nie było walnego zgromadzenia i głosowania w tej sprawie. Szybko jednak wszystko się uprawomocniło, a potem, gdy doszło do zadłużenia spółdzielni na kwotę 200 tysięcy złotych, rozpoczęło się wyprzedawanie majątku.

Kotłowni nie postawi się z dnia na dzień

Niestety, udało się doprowadzić do prawomocnego zgłoszenia o likwidacji i przygotowania oferty sprzedażowej. Miesiąc temu udało się sprzedać kotłownię wraz z urządzeniami grzewczymi, piecami, źródłem przesyłu - mówi Radosław Król, wójt gminy Wydminy. Dwa miesiące temu władze gminy złożyły propozycję rokowań i wykupu tego majątku tylko po to, żeby przetrwać ten sezon i rozwiązać dramatyczną sytuację. Choć protestowaliśmy do sądu, złożyliśmy wniosek do prokuratury i na policję, to wszystko zostało umorzone - dodaje.

Pani likwidator odnosi się do sprawy

Dzień po publikacji artykułu do naszej redakcji wpłynęło pismo od Pani likwidator. Według niej niepokój o to, czy mieszkańcy będą mieli zimą ciepłą wodę i ogrzewanie jest nieuzasadniony. 15 lipca 2022 r. na Sesji Rady Gminy Wydminy podjęto uchwałę na dofinansowanie indywidualnych instalacji gazowych dla 8 wspólnot mieszkaniowych w wysokości 250.000 zł, dla których ciepło dostarczała spółdzielnia. Zatem niepokój wśród mieszkańców, czy zimą zimą będą mieli zabezpieczone ogrzewanie i ciepła wodę jest nieuzasadnione - czytamy w oświadczeniu.

Władze gminy już szukają alternatywnego rozwiązania - postawienia przy każdym z budynków kotłowni gazowych. Mieszkańcy wystąpili już o warunki zabudowy, ale to może potrwać nawet trzy miesiące. Nic innego szybciej nie da się postawić, a nie wiadomo też, czy instalacja elektryczna wytrzyma, gdy wszyscy zaczną dogrzewać się urządzeniami na prąd. W ośmiu budynkach 80 procent to mieszkańcy w starszym wieku. To na prawdę będzie dramat i musimy nagłośnić tę sprawę - mówi wójt. 

Działanie na złość?

Lokatorzy tych bloków podkreślają, że całą sytuacją są zbulwersowani. Z tą panią nie można było się w żaden sposób dogadać. Myślę, że zrobiła to na złość, bo nie podobało nam się jak zarządzała spółdzielnią, że mieliśmy pytania. Sprawozdanie, które nam przedstawiono w zeszłym roku pokazywało, że nie jest tak źle. Kilka miesięcy temu okazało się, że brak jest płynności, że są długi - mówi Maria Lisowska, mieszkanka bloku przy ulicy Dworcowej.

Szukanie kozła ofiarnego

Odnośnie działań związanych z likwidacją i sprzedażą działek Pani likwidator nie ma sobie nic do zarzucenia podkreślając, że wszystko było robione zgodnie z prawem. Pani likwidator uważa, że problemy organizacyjne Spółdzielni mieszkaniowej w Wydminach mają swój początek wiele lat temu, w nieprawidłowo przeprowadzonym procesie wyłonienia się Wspólnot Mieszkaniowych. Prawidłowość realizowanych działań została zbadana w procesie lustracji spółdzielni, ale również prokuratura badała sprawę na wniosek członków wspólnot i sprawę umorzyła, bo wszystkie kłamliwe oszczerstwa są nieprawdziwe. Również sąd rejestrowy zbadał prawidłowość złożonego wniosku o wpis likwidacji. Nikt nie zastanawia się dzisiaj nad tym, że początek problemów w pojawił się w momencie nieprawidłowo przeprowadzonego wydzielenia wspólnot, tylko wszyscy szukają dzisiaj jakiejś łatwej do osaczenia ofiary.

W tej sprawie powiadomiony został Rzecznik Praw Obywatelskich, policja i prokuratura. Do tematu wrócimy.