We wsi Zajezierze (woj. warmińsko-mazurskie) osobowe bmw wjechało w nocy do stawu i zatonęło. Kierowca zdołał się wcześniej wydostać - poinformowała policja. Samochód wydobyli na brzeg strażacy.

Do zdarzenia doszło około północy na prywatnej posesji w Zajezierzu koło Małdyt. Według policji kierowca bmw jechał za szybko.

Na łuku drogi nie dostosował prędkości, w wyniku czego stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do stawu. Jechał sam, był trzeźwy - poinformowała sierż. Paulina Jastrzębska z ostródzkiej policji.

Samochód znalazł się pod wodą kilka metrów od brzegu, wystawała tylko część dachu. Służby ratunkowe wezwała na pomoc osoba mieszkająca w pobliżu. Kierowca wydostał się z auta, zanim zatonęło. 

Mężczyzna opuścił pojazd o własnych siłach jeszcze przed przybyciem służb ratowniczych. Nie odniósł żadnych obrażeń. Okoliczni mieszkańcy byli na tyle pomocni, że dali mu suche ubrania - powiedział mł. bryg. Marcin Wiśniewski z komendy powiatowej PSP w Ostródzie.

Do zatopionego auta dotarli strażacy w skafandrach wypornościowych. Pojazd został wyciągnięty na brzeg przy pomocy lin i dźwigu. W akcji uczestniczyła straż pożarna z Morąga i zastępy OSP z Zajezierza, Jarnołtowa i Małdyt.