Na 4 lata więzienia Sąd Apelacyjny w Białymstoku skazał matkę, która wrzątkiem polała swoją niespełna trzymiesięczną córkę, i choć dziecko cierpiało, nie wezwała pomocy. Tym samym podtrzymał wyrok sądu pierwszej instancji i jest on już prawomocny.

Do dramatycznych wydarzeń doszło 3 grudnia 2021 roku w Gołdapi. Justyna P. została oskarżona o znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad swoją córką Julią, narażenie jej na utratę zdrowia i życia oraz spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Jak ustalili śledczy, kobieta oblała gorącą wodą twarz i inne części ciała dziewczynki. W następstwie tego dziecko doznało oparzeń drugiego stopnia 30 proc. powierzchni ciała. Miało poparzoną m.in. twarz, klatkę piersiową i krocze.  

Matka - mimo dotkliwego bólu i widocznych u dziecka obrażeń - przez 4 dni nie wezwała nikogo, co dałoby szansę na udzielenie fachowej pomocy medycznej i ograniczenie skutków oparzeń oraz wystąpienia powikłań.       

Sąd Okręgowy w Suwałkach w grudniu 2022 uznał kobietę winną i skazał ją na 4 lata więzienia.    

Oskarżoną Justynę P. sąd uznał za winną popełnienia zarzucanego jej czynu, przy czym ustalił, iż oblewając Julię P. gorącą wodą, działała ona nieumyślnie. Niewezwanie pomocy było znęcaniem się ze szczególnym okrucieństwem  - powiedział RMF 24 sędzia Sądu Okręgowego w Suwakach Marcin Walczuk.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku utrzymał ten wyrok w mocy.

Konkubent kobiety Adam B. chciał dobrowolnie poddać się karze. Wobec niego prowadzono osobne postępowanie. Za nieudzielenie pomocy i znęcanie się nad dzieckiem Sąd Rejonowy w Ełku wymierzył mu karę 2 lat i 1 miesiąca więzienia.

Za nieudzielenie dziecku pomocy na pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata skazany został także ojciec Adama B., który mieszkał razem z rodzicami dziewczynki. Kobieta miała też starszą o rok córkę. Jak podaje portal fakt.pl starsza dziewczynka trafiła do rodziny zastępczej, a poparzonej przez matkę Julii znaleziono bezpieczne miejsce po tym, jak mogła już opuścić szpital.