Sześć osób podejrzanych o bycie członkami międzynarodowego gangu nielegalnie przerzucającego ludzi przez granicę polsko-białoruską zatrzymali funkcjonariusze nadbużańskiego oddziału straży granicznej. Zorganizowana grupa przestępcza miała przemycić ok. 2600 osób.

Prokurator Lubelskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Lublinie postawił sześciu osobom zarzuty udziału w międzynarodowej zorganizowanej grupie przestępczej organizującej nielegalne przekroczenie granicy państwowej. Za to grozi im kara do 8 lat pozbawienia wolności. Wobec jednego z podejrzanych, prokurator zastosował środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji i zakazu opuszczania kraju.

Zatrzymania to kolejny efekt śledztwa prowadzonego od dłuższego czasu. Z ustaleń prokuratury wynika, że gang szukał osób zainteresowanych nielegalnym przyjazdem do Unii Europejskiej w Turcji, Iraku i na Białorusi. Imigrantami byli najczęściej Irakijczycy, Syryjczycy i Palestyńczycy. Najpierw trafiali na Białoruś, a później do Polski, skąd byli transportowani na zachodnią granicę.

W ten sposób przemyconych mogło zostać ok. 2600 osób. Migranci za przerzut płacili gangowi co najmniej kilka tysięcy dolarów.

Zarzuty w śledztwie usłyszały już 32 osoby - m.in. obywatele Białorusi, Ukrainy, Syrii, Iraku, Turcji, Gruzji i Polski.

Śledztwo prowadzone jest nie tylko przez służby polskie, ale również litewskie, niemieckie, Europol i Eurojust.