Finowie tymczasowo zamknęli przejście graniczne w Kuhmo-Vartius, będące obecnie najbardziej wysuniętym na południe punktem przeprawy do Rosji. Przyczyną jest napływ grup migrantów od strony Rosji, przemieszczających się na rowerach i hulajnogach.

"Ruch graniczny zostaje wstrzymany. Nie zalecamy przejazdu przez Vartius" - przekazało dowództwo lokalnej jednostki straży granicznej, opuszczając szlabany w sobotę po południu.

W sobotę w ciągu dnia do przejścia w Vartius dotarło blisko 70 azylantów, a straż graniczna ma informacje o kolejnych nadciągających grupach. Przejście ma być ponownie otwarta w niedzielę rano.

Według funkcjonariuszy, przyczyną zamknięcia przejścia jest praktyka rosyjskich służb, które przewożą w strefę przygraniczną ludzi, kierując ich następnie w stronę Finlandii - pisze agencja STT. Jak przekazał kapitan Jouko Kinnunen, około dziesięcioosobowa grupa dotarła do granicy na hulajnogach, ale przejechali tak może ze 100 metrów. Wcześniej podwieziono ich samochodami. Warunki do jazdy hulajnogą w tym terenie są obecnie bardzo złe - przyznał dowódca. W rejonie Kuhmo temperatura spada obecnie do ok. -5/-10 stopni, a na drogach leży śnieg.

Według fińskiej straży granicznej strona rosyjska narusza dotychczasowe - szanowane przez obie strony - umowy odnośnie odprawy osób nieposiadających ważnych dokumentów.

Jednocześnie po tym jak w piątek o północy zamknięto cztery główne przejścia graniczne w Karelii, do punktu kontroli w Vartius, położonym około 500-700 km dalej w kierunku północnym, przybywa ok. trzy, czterokrotnie więcej podróżnych niż zazwyczaj, tj. około tysiąca. Te osoby są zmuszone pokonać  odcinek drogi w kierunku na Petersburg czy Moskwę okrężną drogą.

Z powodu zamknięcia płd.-wsch. odcinka granicy i trudności w ruchu transgranicznym w Helsinkach przed gmachem parlamentu odbył się niewielki protest Rosjan mieszkających w Finlandii. "Otwórzcie granicę"; "Fińska granica - nowa żelazna kurtyna" - skandowano.

Fiński rząd zamknął całkowicie dla ruchu niemal połowę z liczącej 1330 km wschodniej granicy. Decyzja ma obowiązywać przez trzy miesięcy, do 18 lutego. Władze w Helsinkach przekazały, że w ostatnim okresie obserwowano wzmożony napływ nielegalnych imigrantów, co wiązano z działaniem "obcego państwa lub innego podmiotu". Służby rosyjskie, inaczej niż dotychczas, świadomie przyzwalają na przepływ osób nieposiadających ważnych dokumentów - zaznaczono.