Zarzut sprowadzenia zdarzenia, które zagrażało życiu i zdrowiu wielu ludzi oraz mieniu w wielkich rozmiarach usłyszał 33-letni sprawca pożaru w kamienicy w Zduńskiej Woli. Zginęły w nim dwie osoby, pięć kolejnych trafiło do szpitala, gdzie jedna z nich zmarła.

Pożar poddasza w wielopiętrowej kamienicy przy ul. Łaskiej 55 w Zduńskiej Woli wybuchł w miniony piątek po północy. W akcji gaśniczej uczestniczyło łącznie 11 zastępów straży pożarnej; ewakuowano 20 osób, pięć z nich trafiło do szpitala. W budynku strażacy odnaleźli także zwłoki dwóch osób.

Na miejscu zdarzenia wykonano czynności z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa, przesłuchano świadków. Po zgromadzeniu materiału dowodowego ogłoszono zarzut 33-letniemu Robertowi S. sprowadzenia zdarzenia, które zagrażało życiu i zdrowiu wielu ludzi oraz mieniu w wielkich rozmiarach w postaci pożaru, w wyniku którego śmierć na miejscu poniosły dwie osoby, a pięć wymagało hospitalizacji, z których jedna zmarła w szpitalu - poinformowała PAP we wtorek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Sieradzu prok. Jolanta Szkilnik.

Jak dodała, podejrzany przyznał się do zarzutu, wyjaśniając, że jego zamiarem nie było pozbawienie kogokolwiek życia.

Robert S. dokonał czynu w warunkach multirecydywy, dlatego Prokuratura Rejonowa w Zduńskiej Woli zawnioskowała o jego tymczasowe aresztowanie. Sąd zastosował ten środek na 3 miesiące.