Jedna osoba zginęła, a jedna została ranna w pożarze, jaki w nocy wybuchł w szpitalu przy ul. Okólnej w Łodzi. Strażacy ewakuowali 40 osób: pacjentów i personel.

Nad ranem strażakom udało się ugasić pożar, jaki w nocy wybuchł na pierwszym piętrze szpitala przy ul. Okólnej.

Zgłoszenie o wybuchu ognia do służb dotarło ok. 0:30.

Jak przekazał RMF FM dyżurny komendy wojewódzkiej straży pożarnej, zapaliło się łóżko jednego z pacjentów Wojewódzkiego Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej Centrum Leczenia Chorób Płuc i Rehabilitacji.

72-letni mężczyzna zmarł. Prawdopodobnie sam zaprószył ogień, kiedy - jak podejrzewają strażacy - palił w łóżku papierosa. Ranna została pielęgniarka, która próbowała ugasić ogień, by nie przeniósł się dalej.

W związku z zadymieniem strażacy ewakuowali 32 pacjentów oraz osiem osób z personelu. Dzisiaj w związku z pożarem wstrzymano przyjęcia do szpitala.

Bohaterska postawa personelu

"Około godz. 0.30 wybuchł pożar w Oddziale Pulmonologii i Leczenia Nowotworów Płuc naszego szpitala. Niestety, jeden z hospitalizowanych pacjentów zmarł. Dzięki wręcz bohaterskiej postawie personelu pielęgniarskiego i lekarskiego udało się wyewakuować 19 pacjentów z oddziału oraz kilkudziesięciu z sąsiedniego oddziału. Zostali oni naszymi siłami przewiezieni do innych pawilonów i tam oczekują na dalsze decyzje medyczne" - tak mówił dyrektor Wojewódzkiego Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej Centrum Leczenia Chorób Płuc i Rehabilitacji w Łodzi dr. n. med. Waldemar Kowalczyk na konferencji prasowej we wtorek. 

Jak zaznaczył, personel szpitala przeszedł niedawno szkolenie pożarowe, co prawdopodobnie wpłynęło na bardzo sprawne przeprowadzenie ewakuacji.