"Nie ma dla nas przyszłości, znikniemy z Rynku Głównego" - mówią krakowskie kwiaciarki reporterowi RMF FM. Miasto zapowiedziało, że zmieni się forma funkcjonowania stoisk z kwiatami na krakowskim rynku. Urzędnicy kończą z dzierżawą, a od przyszłego roku na taką działalność będą ogłaszali przetargi.
Kwiaciarki z Rynku Głównego w Krakowie obawiają się o swoją przyszłość.
Miasto zapowiedziało bowiem zmiany w zasadach prowadzenia działalności na głównym placu stolicy Małopolski – od przyszłego roku dzierżawa miejsc pod stoiska z kwiatami ma być przyznawana w drodze przetargów.
Decyzja wywołała niepokój wśród wieloletnich sprzedawczyń.
Nagle znalazł się jakiś przepis, że kwiaciarki podlegają tej samej zasadzie co pamiątki i precle. (...) Nie ma dla nas przyszłości, znikniemy z Rynku Głównego – mówią krakowskie kwiaciarki reporterowi RMF FM Maciejowi Sołtysowi.
Obawiają się, że nowe zasady mogą pozbawić je możliwości pracy w historycznym centrum miasta, gdzie od lat prowadzą swoje stoiska.
Przedstawiciele magistratu podkreślają, że zmiany mają na celu uporządkowanie i ujednolicenie zasad prowadzenia działalności na rynku, czyli udostępniania terenu w drodze przetargu, a następnie zawarcia indywidualnych umów z przedsiębiorcami, podobnie jak ma to miejsce w przypadku stoisk z obwarzankami oraz pamiątkami.
Chodzi jedynie o ujednolicenie zasad dla prowadzenia takich działalności na rynku – wyjaśnia Katarzyna Marchewczyk z Urzędu Miasta.
Obecnie kwiaciarki funkcjonują na Rynku Głównym w tzw. okresie przejściowym. Przyszłość ich stoisk pozostaje niepewna.
Szczegóły dotyczące nowych zasad mają zostać przedstawione w styczniu, natomiast przetargi na miejsca handlowe zostaną ogłoszone w maju przyszłego roku.


