​Niespokojna noc w stolicy Małopolski. Policja musiała interweniować przy kilku zdarzeniach drogowych. W jednym z nich, do którego doszło na alei Generała Tadeusza Bora-Komorowskiego, kierujący samochodem osobowym stracił panowanie nad pojazdem i wjechał w przystanek, auto dachowało.

Mimo policyjnych apeli dotyczących ostrożności i zdrowego rozsądku za kierownicą wciąż dochodzi do niebezpiecznych zdarzeń drogowych. Takie miały miejsce tej nocy w Krakowie. 

Po północy na skrzyżowaniu alei Słowackiego z ulicą Prądnicką doszło do zderzenia dwóch samochodów osobowych, jeden z kierowców przejechał na czerwonym świetle. 

Kolejny wypadek wydarzył się około godziny 1:30 na alei Generała Tadeusza Bora-Komorowskiego. Kierujący pojazdem osobowym stracił panowanie nad pojazdem wjechał w przystanek, samochód dachował. W czasie tego zdarzenia nie było nikogo na przystanku. Sprawcy uciekli z miejsca zdarzenia, zostali zatrzymani w okolicach ronda Kocmyrzowskiego. 

Nad ranem w miejscowości Lipnik powiat myślenicki, kierujący samochodem osobowym stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w słup telekomunikacyjny. Auto dachowało kilkanaście metrów, kierowca zbiegł z miejsca zdarzenia. Znaleziono go rannego, następnie trafił do szpitala.