Na 4 tys. zł grzywny sąd skazał Jerzego Stuhra za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, będąc w stanie po użyciu alkoholu. Wcześniej w wyroku nakazowym zasądzono grzywnę w wysokości 3 tys., czemu sprzeciwiła się prokuratura.

W październiku 2022 roku w Krakowie znany aktor potrącił motocyklistę.

W marcu sąd w wyroku nakazowym uznał aktora winnym spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, będąc w stanie po użyciu alkoholu, i ukarał go grzywną w wysokości 3 tys. zł. Od wyroku sprzeciw wniosła prokuratura, podnosząc zarzut rażącej niewspółmierności kary grzywny orzeczonej wobec obwinionego i domagając się rozpoznania sprawy na zasadach ogólnych.

Decyzja sądu

Decyzja dotycząca kolizji z motocyklistą zapadła w poniedziałek w Sądzie Rejonowym dla Krakowa-Krowodrzy.

Sąd uznaje w sposób niebudzący wątpliwości, że obwiniony Jerzy S. popełnił wykroczenie, polegające na spowodowaniu stanu zagrożenia w ruchu lądowym, i jednocześnie w momencie, kiedy tego się dopuścił, znajdował się w stanie nietrzeźwości - oznajmił w ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Sławomir Szyrmer.

Sąd orzekł wobec aktora karę 4 tys. zł grzywny, zasądził koszty sądowe oraz zwrot kosztów związanych z ustanowieniem w sprawie pełnomocnika z wyboru dla Sławomira G. Prokuratura wnosiła o karę 6 tys. zł grzywny, a pełnomocnik motocyklisty o zmianę kwalifikacji czynu, wskazując na trwające powyżej siedmiu dni obrażenia ciała poszkodowanego, a także nawiązkę za straty zdrowotne - w wysokości 10 tys. zł. Obrona z kolei wnosiła o karę, jaką zasądzono w wyroku nakazowym - 3 tys. zł.

Jak podkreślił w ustnym uzasadnieniu SSR Sławomir Szyrmer, zdaniem sądu orzeczona kara "obiektywnie małą nie jest i zarazem jest kwotą wystarczającą". Kolizja miała charakter nieumyślny. (...) Nie można zdaniem sądu tego wyolbrzymiać i traktować, że ten czyn cechuje się jakąś ogromną społeczną szkodliwością, zwłaszcza w perspektywie tego, że z opinii biegłego wynika, że nie doprowadziło to u pokrzywdzonego do żadnych obrażeń - powiedział sędzia.

Podczas poniedziałkowej rozprawy został przesłuchany biegły, specjalista medycyny sądowej, który podtrzymał swoją pisemną opinię i wskazał, że nie doszło do obrażeń u poszkodowanego. Zdaniem sądu biegły przekonująco opisał, dlaczego nie widzi podstaw do przyjęcia obrażeń ciała w rozumieniu przepisów - ocenił sędzia. Opinię biegłego, z której wynikało, że obrażenia mężczyzny trwały poniżej siedmiu dni, zakwestionował podczas pierwszej rozprawy w tym przedmiocie w sierpniu 2023 r. motocyklista oraz jego pełnomocnik mec. Antoni Zduńczyk. Sławomir G. mówił wówczas, że obrażenia, których doznał w dniu kolizji, cały czas trwają - podkreślał, że ma uszkodzony nerw i drętwieją mu palce.

Sąd podkreślił w poniedziałek, że "prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości czy po użyciu alkoholu oraz spowodowanie stanu zagrożenia w ruchu drogowego, będącego kolizją czy wypadkiem, to dwa odrębne czyny".

Nie jest tak, że sąd skazuje obwinionego Jerzego S. drugi raz za to samo, ponieważ uprzednio w sposób prawomocny została dowiedziona wina oskarżonego w tamtej sprawie Jerzego S. w zakresie tego, że prowadził pojazd w stanie nietrzeźwości. A zupełnie innym czynem jest to, że będąc w takim stanie i prowadząc w takim stanie pojazd mechaniczny, w pewnym momencie (...) obwiniony spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu lądowym, w ten sposób, że doprowadził do kolizji z pokrzywdzonym - wyjaśnił sędzia Sławomir Szyrmer.

Jerzy S. zaznaczył, że żałuje tamtego zdarzenia i nigdy wcześniej nie prowadził pod wpływem alkoholu. Zauważył też, że miał rozładowany aparat słuchowy w prawym uchu, co dodatkowo sprawiło, że nie widział, o co dokładnie chodziło na początku po zdarzeniu 17 października. Także po kolizji aktor wydał publiczne oświadczenie, w którym przepraszał.

Wyrok jest nieprawomocny.

Październik 2022: Kolizja z udziałem aktora

Jerzy Stuhr w połowie października 2022 r. potrącił na al. Mickiewicza w Krakowie 44-letniego motocyklistę. Nie zatrzymał się, tylko pojechał dalej, bo - jak tłumaczył potem na miejscu policji - nie zauważył kolizji. Kiedy został zatrzymany, badanie wykazało, że ma 0,7 promila alkoholu w organizmie.

Z końcem listopada znany aktor usłyszał zarzut prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości. W Prokuraturze Rejonowej Kraków-Krowodrza Jerzy Stuhr został przesłuchany w charakterze podejrzanego, złożył wyjaśnienia i przyznał się do winy. Potwierdził, że zdarzenie miało taki przebieg, jaki został zarejestrowany przez poszkodowanego wideorejestratorem.

Wyjaśnił, że podczas wykonywania manewru skrętu w lewo nie widział motocyklisty i nie wiedział, że doszło do zetknięcia jego samochodu ze skuterem, dlatego zachowanie mężczyzny było dla niego zaskakujące. Bardzo żałuję, że do tego zdarzenia doszło. Nigdy wcześniej nie prowadziłem pod wpływem alkoholu - powiedział podczas przesłuchania Jerzy Stuhr. 

Jerzy Stuhr w kwietniu 2023 roku w klinice w Zakopanem przeszedł drugą operację usunięcia raka krtani - poinformowała "Gazeta Wyborcza". Jak podają media, z nowotworem 76-letni aktor zmaga się od lat.