30 czerwca krakowski Sąd Okręgowy rozpatrzy apelację prokuratury od wyroku wydanego wobec aktora Jerzego Stuhra. Sąd uznał go winnym prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu i wymierzył mu karę trzyletniego zakazu kierowania pojazdami i 12 tys. złotych grzywny. Aktor został zobowiązany także do wpłacenia 6 tys. zł na fundusz osób pokrzywdzonych w wypadkach.

Wyrok, który zapadł 1 marca był nieprawomocny. Prokuratura od początku chciała surowszej kary.

Prokurator żądał dla aktora zakazu prowadzenia pojazdu przez trzy lata, kary 45 tys. zł grzywny (300 stawek dziennie po 150 zł) oraz wpłaty 25 tys. zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

28 marca w trybie nakazowym zapadł drugi wyrok wobec Jerzego Stuhra za wykroczenie polegające na spowodowaniu niebezpieczeństwa w ruchu drogowym po spożyciu alkoholu. Sąd wymierzył Jerzemu Stuhrowi karę w wysokości 3 tys. złotych, a także zasądził 70 złotych w ramach kosztów postępowania i 300 złotych opłaty. 

Do sądu wpłynął sprzeciw złożony przez oskarżyciela posiłkowego i przez prokuratora wobec czego na 2 sierpnia wyznaczony został termin rozprawy - powiedziała RMF24 Joanna Specjał z biura prasowego krakowskiego Sądu Okręgowego.   

Wypadek z udziałem aktora

Jerzy Stuhr w połowie października potrącił na al. Mickiewicza w Krakowie 44-letniego motocyklistę. Nie zatrzymał się, tylko pojechał dalej, bo - jak tłumaczył potem na miejscu policji - nie zauważył kolizji. Kiedy został zatrzymany, badanie wykazało, że ma 0,7 promila alkoholu w organizmie.

Z końcem listopada znany aktor usłyszał zarzut prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości. W Prokuraturze Rejonowej Kraków-Krowodrza Jerzy Stuhr został przesłuchany w charakterze podejrzanego, złożył wyjaśnienia i przyznał się do winy. Potwierdził, że zdarzenie miało taki przebieg, jaki został zarejestrowany przez poszkodowanego wideorejestratorem.

Wyjaśnił, że podczas wykonywania manewru skrętu w lewo nie widział motocyklisty i nie wiedział, że doszło do zetknięcia jego samochodu ze skuterem, dlatego zachowanie mężczyzny było dla niego zaskakujące. Bardzo żałuję, że do tego zdarzenia doszło. Nigdy wcześniej nie prowadziłem pod wpływem alkoholu - powiedział podczas przesłuchania Jerzy Stuhr. 

Jerzy Stuhr trzy tygodnie temu w klinice w Zakopanem przeszedł drugą operację usunięcia raka krtani, od tamtego czasu przebywa na oddziale intensywnej terapii - poinformowała "Gazeta Wyborcza". Jak podają media, z nowotworem 76-letni aktor zmaga się od lat.