Nawet 12 lat pozbawienia wolności może grozić 40-latce i jej 49-letniemu znajomemu, których zatrzymali policjanci z Kielc. Oboje są podejrzani o obrót znaczną ilością narkotyków.

Do policyjnej interwencji doszło w miniony poniedziałek wieczorem.

"Co było strzałem w przysłowiową dziesiątkę"

Funkcjonariusze z Komisariatu Policji II w Kielcach na terenie osiedla Herby zatrzymali do kontroli osobową toyotę. Za kierownicą auta siedziała 40-letnia mieszkanka Kielc, którą funkcjonariusze podejrzewali o narkotykową działalność.

"Mimo że w pojeździe, którym podróżowała kobieta znajdowały się śladowe ilości narkotyków, policjanci nie dali za wygraną i udali się do jej mieszkania, co było strzałem w przysłowiową dziesiątkę" - relacjonuje Komenda Miejska Policji w Kielcach.

Jak dodają, w znajdującej się w mieszkaniu lodówce funkcjonariusze znaleźli słoik wypełniony amfetaminą o wadze 800 gramów. W szafie znajdował się drugi słoik, zawierał on 10 gramów suszu marihuany.

Trzymiesięczny areszt dla kobiety i mężczyzny

Ustalenia kieleckich policjantów wskazywały na to, że obrotem narkotykami kobieta zajmowała się wspólnie ze swoim 49-letnim znajomym. "Jeszcze tego samego dnia zwrócili się do funkcjonariuszy z Siedlec, aby Ci w sprawie zatrzymali 49-letniego kielczanina, który przebywał na ich terenie" - przekazała KMP w Kielcach.

Wczoraj kielecki sąd wobec obojga zastosował trzymiesięczny areszt tymczasowy.

Komenda Miejska Policji w Kielcach przypomina, że za obrót znaczną ilością narkotyków polskie prawo przewiduje karę do 12 lat pozbawienia wolności.