Dwóch mężczyzn podejrzanych o brutalny atak maczetą na 32-latka w małopolskiej Skawinie trafiło na trzy miesiące do aresztu. Jednemu z nich śledczy przedstawili zarzut usiłowania zabójstwa i ciężkiego uszkodzenia ciała, drugi może odpowiadać za pomocnictwo. Poszkodowany w krytycznym stanie przebywa w szpitalu. Zadano mu 23 ciosy maczetą. Lekarze musieli przyszyć mu część twarzy.

Do ataku doszło w sobotę około godz. 22 w Skawinie przy ul. Kraszewskiego. Zatrzymani napastnicy to mężczyźni w wieku 21 i 29 lat.

Jeden ze sprawców, używając maczety, zadał 23 ciosy najpierw stojącemu, a później leżącemu już nieruchomo pokrzywdzonemu - poinformował prokurator Rafał Babiński z Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Z policyjnych ustaleń możemy wnioskować, że były to rozliczenia pomiędzy grupami przestępczymi, grupami pseudokibiców krakowskich drużyn (piłkarskich - przyp. red.) - z jednej strony "Judegangiem" a z drugiej "Sharksami" - uzupełnił prok. Babiński.

Całą napaść nagrała kamera miejskiego monitoringu. Jeden ze sprawców miał 4 promile alkoholu we krwi. Jemu prokuratura postawiła zarzut pomocy w usiłowaniu zabójstwa. Drugi był trzeźwy, a w jego mieszkaniu znaleziono narkotyki. Według prokuratury, to on zaatakował ofiarę maczetą.

Jak ustalili śledczy, w dniu napaści na 33-latka zatrzymani pobili dwie inne osoby.

Stan ofiary sobotniego ataku jest krytyczny - informuje reporter RMF FM Marek Wiosło. Mężczyzna przebywa w szpitalu.