To zły wybór nart zmusił Justynę Kowalczyk do zejścia z trasy sobotniego biegu łączonego Pucharu Świata w Soczi. Najlepsza polska biegaczka w rozmowie dla sport.tvp.pl przyznała, że popełniła błąd. Przerwała rywalizację po nieco ponad pięciu kilometrach. Źle spisała się także w piątek, gdy odpadła z walki w sprincie już w eliminacjach. "Przyda się nam ten zimny prysznic" - zauważyła.

Podopieczna Aleksandra Wierietielnego podkreśliła, że za sobotnią wpadkę nie należy obwiniać serwismenów. Ci dali jej do wyboru dwie pary nart - posmarowane i tzw. no-waksy. Wybrała te drugie, co okazało się błędem.

Liderka klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zdradziła, że już po stu krokach wiedziała, iż na dobry rezultat nie ma szans. Próbowała walczyć, ale na zjazdach wręcz przeszkadzała zawodniczkom jadącym za nią. Trzykrotna zdobywczyni Kryształowej Kuli jest przekonana, że na dobrych nartach na pewno dotarłaby do mety, mimo zmęczenia ciężkimi treningami we włoskim Livigno.

Nie żałuje przyjazdu do Soczi

Z pucharowych zmagań w Soczi zrezygnowało wiele czołowych zawodniczek, m.in. Norweżki Marit Bjoergen i Therese Johaug oraz Szwedka Charlotte Kalla. Polka postanowiła do Rosji przyjechać przede wszystkim dlatego, że właśnie na Krasnej Polanie będzie się toczyła rywalizacja podczas przyszłorocznych zimowych igrzysk. Choć sobotniego biegu nie ukończyła, a we wczorajszym sprincie zajęła dopiero 43. miejsce, to decyzji nie żałuje. Miała okazję zapoznać się z olimpijskimi trasami, a serwismeni ze specyficznym w tym miejscu mikroklimatem i śniegiem.

Przyda się nam ten zimny prysznic. Mnie, serwismenom, całemu zespołowi. Nieczęsto się to nam w przeszłości zdarzało, ale byliśmy zbyt pewni siebie. Za pewni. Medale, puchary... A tu trzeba się skoncentrować na bieganiu. Dostałam po dupie i na pewno wyciągnę wnioski. To mogę obiecać - podkreśliła. Zdradziła też, że przez najbliższe dni znów będzie trenowała w Livigno.

Wciąż prowadzi w Pucharze Świata

Ostatnie problemy Kowalczyk nie wpłynęły na jej sytuację w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Wciąż jest liderką, a nad drugą Johaug ma aż 425 punktów przewagi.

Kolejne zawody odbędą się 16 i 17 lutego w Davos. Już 20 lutego rozpoczną się natomiast mistrzostwa świata w Val di Fiemme.

(MRod)