Jesteśmy za pokojowym rozwiązaniem w drodze dialogu. Wierzę, że dialog jest jedyną drogą, by Egipt mógł przeprowadzić zmiany, które będą odpowiedzią zarówno na wyzwania demokracji jak i wyzwania stabilności - powiedział przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso. UE wezwała do "dialogu" w Egipcie, by odpowiedzieć na demokratyczne oczekiwania manifestantów bez naruszania stabilności w kraju i regionie.

Zdaniem Barroso, Egipt musi teraz wprowadzić reformy, które będą odpowiedzią na "polityczne i gospodarczo-społeczne aspiracje egipskiego narodu". Nie powiedział jednak wprost, że to zadanie ma spaść na reżim Mubaraka. Nie poparł także żądań opozycji do usunięcia przywódcy, który rządzi Egiptem od 30 lat. UE chce uniknąć zarzutów o ingerencję w wewnętrzne sprawy kraju. Kryzys w Egipcie pokazuje, że demokracja jest najlepszym sposobem, by zapewnić długoterminową stabilność i dobrobyt - powiedział Barroso.

Ashton zażądała uwolnienia wszystkich manifestantów

Jest konieczne, by dać odpowiedź na słuszne troski egipskiego narodu - powiedziała Ashton przed spotkaniem ministrów spraw zagranicznych "27" poświęconym m.in. sytuacji w Egipcie. W imieniu UE wyraziła oczekiwanie, że podjęte zostaną "konkretne inicjatywy i prawdziwe decyzje", tym samym dając do zrozumienia, że dotychczasową reakcję władz na uliczne protesty, w tym mianowanie po raz pierwszy wiceprezydenta, uważa za niewystarczającą.

Państwo prawa i prawa człowieka to nasze wartości i uważamy, że powinny być one respektowane przez egipskie władze - przyznała Ashton. Ponadto po raz kolejny zażądała uwolnienia wszystkich pokojowych manifestantów i zaapelowała o umiar w działaniach policji.

UE poprze reformy w Egipcie

Barroso i Ashton zadeklarowali gotowość UE do wsparcia Egiptu w demokratycznych reformach.

UE wraz z USA naciskają na prezydenta Mubaraka, ale nie przyłączają się do apeli o odsunięcie go od władzy w obawie przed dalszą destabilizacją sytuacji w regionie. Mubarak jest postrzegany jako gwarant względnej stabilności na Bliskim Wschodzie a także we własnym kraju, bo uniemożliwia dojście do władzy skrajnych islamistów.

Z jednej strony jest ważne, by nastał proces demokratyzacji i koniecznie powinien być on przez nas wspierany. Z drugiej strony, ważne jest, by uniknąć radykalizacji. Nie chcemy, by radykałowie skorzystali na tych pokojowych manifestacjach - tłumaczył ostrożne unijne stanowisko szef dyplomacji Niemiec Guido Westerwelle.

Od tygodnia w Egipcie trwają protesty przeciwko rządom prezydenta Mubaraka. W zamieszkach zginęło ponad 100 osób. Demonstranci, wspierani przez nieformalnego przywódcę opozycji Mohameda ElBaradeia, bezskutecznie domagają się ustąpienia prezydenta.