Trzy tygodnie po krwawych zamachach w Paryżu ponownie otwarto jeden z lokali, w którym doszło do ataków. W restauracji „A La Bonne Biere” zginęło wówczas pięć osób. Dziś, po remoncie, lokal znów otwiera się na gości.

Trzy tygodnie po krwawych zamachach w Paryżu ponownie otwarto jeden z lokali, w którym doszło do ataków. W restauracji „A La Bonne Biere” zginęło wówczas pięć osób. Dziś, po remoncie, lokal znów otwiera się na gości.
Terroryści zabili tu 5 osób. Paryska restauracja znów otwarta /CHRISTOPHE PETIT TESSON /PAP/EPA

Chciałabym podziękować wszystkim, którzy nas wspierali. Dziękujemy za wasze wiersze i wasze wiadomości, które nam bardzo pomogły - powiedziała menedżerka restauracji.

Podczas ponownego otwarcia lokalu przed wejściem wciąż leżały kwiaty i znicze, złożone w ramach upamiętnienia ofiar zamachów. 

Trzeba pokazać, że jesteśmy silniejsi - dodają właściciele "A La Bonne Biere", pytani o terrorystów. Zaznaczyli także, że w trakcie prac restauracyjnych usunęli "wszelkie ślady koszmaru".

To pierwszy lokal zaatakowany przez paryskich terrorystów, który powraca do działalności. Pozostałe wciąż są zamknięte. Właściciele hali Bataclan, w której doszło do masakry podczas koncertu, chcą ponownie uruchomić swój lokal przed końcem przyszłego roku.

Do skoordynowanych zamachów terrorystycznych doszło jednocześnie w kilku miejscach Paryża w nocy 13 listopada. Zginęło 130 osób, a 350 zostało rannych.

(az)