Roberta Kubicy nie będzie w padoku podczas jutrzejszego wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Monako na ulicznym torze Monte Carlo - poinformował menedżer polskiego kierowcy Daniele Morelli w wywiadzie udzielonym dziennikowi "Blick". Zdementował tym samym pojawiające się informacje, że Kubica, który mieszka w Monte Carlo 400 metrów od toru, planuje być w trakcie wyścigu w garażu swojego teamu - Renault.

Robert nie pojawi się w padoku. Zamieszanie z tym związane byłoby zbyt duże i dla niego groźne. Kubica wstaje już z wózka, robi samodzielnie pierwsze kroki. Choć zajęcia rehabilitacyjne trwają po kilka godzin dziennie, to na dłuższą wyprawę jeszcze za wcześnie - podkreślił Morelli.

6 lutego polski kierowca Formuły 1 uległ wypadkowi w rajdzie w Ligurii. Doznał ciężkich obrażeń, groziła mu nawet amputacja dłoni. Przeszedł cztery operacje ręki, łokcia i nogi. W zespole Lotus Renault zastąpił go Niemiec Nick Heidfeld.