Operacja "static kill" mająca na celu zaplombowanie wycieku ropy naftowej w Zatoce Meksykańskiej przyniosła pożądany efekt - poinformował koncern BP. Wyciek, który był skutkiem wybuchu na platformie Deepwater Horizon, doprowadził do największej w historii USA katastrofy ekologicznej.

Koncern zapewnił, że wtłoczenie do szybu gęstego mułu spowodowało zrównoważenie ciśnienia wypływającej spod dna ropy. Rzeczniczka BP Sheila Williams potwierdziła, że dzięki operacji udało się doprowadzić do cofnięcia się ropy.

Muł przez osiem godzin był pompowany rurami ze statku znajdującego się na powierzchni. Odwiert jest monitorowany i nie można wykluczyć, że trzeba będzie wtłoczyć do niego więcej mułu. Ostatecznie odwiert ma zostać zatkany cementem.

W ciągu 106 dni od eksplozji na platformie Deepwater Horizon wyciekło prawie 5 milionów baryłek ropy, czyli ok. 780 milionów litrów.