„Ja w tym momencie zdejmuję kapelusz partyjny. To nie jest stanowisko Trzaskowskiego, czy Jaśkowiaka, którzy mają jasną przynależność partyjną. To jest stanowisko wszystkich korporacji samorządowych – nie ma dzisiaj podstaw prawnych, żeby wydawać poczcie jakiekolwiek dane” – tak o organizacji wyborów korespondencyjnych mówił w Porannej rozmowie w RMF FM prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Przyznał także, że obecnie najważniejszym jest powstrzymanie rządzącego Prawa i Sprawiedliwości od organizacji "farsy wyborów, które nie będą ani tajne, ani powszechne".

Trzaskowski powiedział, że cały proces wymagania od samorządowców przekazania danych ze spisu wyborców to "łamanie podstawowych procedur". Nie ma w tej chwili podstaw prawnych do tego, by wydawać wrażliwe dane obywateli. Wystarczy poczekać na Senat i Sejm. Wystarczy poczekać dwa tygodnie. Nie łamiąc tych procedur, jeśli PiS jest przekonany, że przeforsuje tę ustawę o głosowaniu korespondencyjnym, to wówczas będzie wszystko zgodnie z prawem - mówił Trzaskowski.

Na uwagę Roberta Mazurka, że sprawa danych ze spisu wyborców jest załatwiona, bo wydał je resort cyfryzacji, Trzaskowski powiedział, że "sprawa nie jest zamknięta, bo przez cały czas się nas straszy, że wprowadzi się komisarza". "Poza tym, jeśli to prawda, że te dane wydało Ministerstwo Cyfryzacji, to również z pogwałceniem prawa. Mówimy więc o kolejnych zmianach, które łamią prawo, łamią konstytucję". 

Prezydent Warszawy wskazał, że cały proces wyborów korespondencyjnych jest narażony na wiele problemów. To jest problem sformułowania komisji wyborczych w środku epidemii, to jest problem wrzucania pakietów wyborczych do skrzynek, gdzie trzeba będzie wyjść z domu, żeby te pakiety wrzucić do skrzynek - wyliczał.

Gość Roberta Mazurka powiedział także, że nie znając rozporządzenia wszelkie plany to “wróżenie z fusów". Nie wiadomo na przykład dokładnie, ile będzie skrzynek, do których można wrzucać wypełnione pakiety wyborcze. Z tego co słyszałem, to te skrzynki mają być w wybranych miejscach, gdzie były komisje wyborcze, ale nie we wszystkich - przyznał.

Pytany z kolei o pomysł mianowania Jarosława Gowina marszałkiem Sejmu, prezydent Warszawy odpowiedział, że w tej kwestii "chodzi przede wszystkim o to, żeby powstrzymać PiS od organizowania farsy wyborów, które nie będą ani tajne, ani powszechne".

Rafał Trzaskowski powiedział także, że jego zdaniem rozwiązaniem problemu byłoby wprowadzenie stanu klęski żywiołowej i przedłużanie go do momentu, w którym możliwe będzie przeprowadzenie wyborów w sposób bezpieczny. Jest propozycja, by zrobić to za rok, bo wygląda na to, że za rok w maju sytuacja będzie bezpieczna - zaznaczył. 

Trzaskowski: Odmrażanie gospodarki? Proszę rząd o odpowiedzialne decyzje. Zróbmy to, gdy będziemy gotowi

Proponuję, żeby ograniczenia były zniesione w momencie, kiedy będziemy do tego gotowi i żeby odmrażanie gospodarki nastąpiło w momencie, gdy będziemy do tego gotowi -  mówił w Porannej rozmowie w RMF FM Rafał Trzaskowski. Jako gospodarz miasta proszę rząd o podejmowanie decyzji jak najbardziej odpowiedzialnych. I mówię już dzisiaj, że rzeczywiście jeżeli będziemy mieli za szybko podejmowane decyzje, zdejmowane obostrzenia, to (...) pasażerów w komunikacji miejskiej będzie coraz więcej, a uważam, że na to jest za wcześnie, a nie jestem w stanie podwoić liczby tramwajów czy autobusów - tłumaczył prezydent Warszawy. 

Robert Mazurek pytał swojego gościa również o to, kiedy Lech Kaczyński zostanie patronem jednej z warszawskich ulic. Trzaskowski zadeklarował na antenie: Czy Lech Kaczyński zasługuje na ulicę w Warszawie? Tak. Czy będzie mój wniosek a propos ulicy Lecha Kaczyńskiego? Tak. Po wyborach. Czy będzie to miejsce godne? Tak.