Siedmiogodzinny dzień pracy i darmowe leki dla emerytów i rencistów - to niektóre z postulatów Waldemara Witkowskiego. Kim jest najbardziej tajemniczy kandydat na prezydenta, który po ostatniej debacie skradł serca lewicowego elektoratu?

Witkowski to od 2006 roku przewodniczący Unii Pracy, były wicewojewoda wielkopolski, obecnie prezes zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej im. Hipolita Cegielskiego w Poznaniu. Z wykształcenia jest inżynierem elektrykiem, w latach 1976-1990 był członkiem PZPR. Jego hasłowy program wyborczy to: "człowiek ważniejszy od kapitału, środowisko ważniejsze od biznesu, Unia Europejska ważniejsza dla Polski od USA".

Kręta droga do wyborów

Przewodniczący Unii Wolności Waldemar Witkowski dołączył do wyścigu o fotel prezydencki dopiero 12 czerwca. Do tej pory miał problemy z zebraniem 100 tys. podpisów koniecznych do zarejestrowania kandydata. Do grona kandydatów na prezydenta Witkowski chciał dołączyć już przed wyborami zaplanowanymi na 10 maja. Wtedy jednak z 111 tys. zebranych przez niego podpisów PKW  zanegowała 15 tys., ponad 600 z nich miało należeć do osób zmarłych.

10 czerwca Witkowski dostarczył brakujące podpisy do Państwowej Komisji Wyborczej, ta jednak uznała, że skoro Witkowski nie został zarejestrowany przed wyborami 10 maja, powinien przedstawić nowe 100 tys. podpisów. Sprawa ostatecznie zakończyła się w Sądzie Najwyższym, który orzekł na korzyść kandydata, dzięki czemu znalazł się od w gronie 11 pretendentów do fotela prezydenckiego.

Waldemar Witkowski od początku związany jest z Unią Pracy. Czterokrotnie startował do Sejmu, raz do Senatu oraz do europarlamentu - za każdym razem bezskutecznie. Przez 12 lat był radnym sejmiku województwa wielkopolskiego.

Najbogatszy urzędnik w kraju

Kilkanaście lat temu Waldemar Witkowski był najbogatszym urzędnikiem w Polsce, obecnie nadal może się poszczycić statusem milionera. Podczas transformacji ustrojowej został właścicielem hotelu robotniczego w Śremie, który przekształcił na biurowiec. Ze złożonego w 2018 r. oświadczenia majątkowego wynika, że na kontach ma 4,5 mln zł, nie licząc wartości wynajmowanych nieruchomości.   

Ludzie z dużym kapitałem finansowym nie są łasi na dodatkowe gratyfikacje - tłumaczył w rozmowie z "Business Insider". Jak podkreśla: "z polityki nie żyje, a jedynie ją uprawia".

Siedmiogodzinny dzień pracy i darmowe leki

"Człowiek ważniejszy od kapitału, środowisko ważniejsze od biznesu, Unia Europejska ważniejsza dla Polski od USA" - to hasło wyborcze Waldemara Witkowskiego.

Kandydat Unii Pracy zadeklarował, że zamierza wspomóc przedsiębiorców, którzy mają trudną sytuację ze względu na koronawirusa. Proponuje obniżyć podatek dochodowy PIT o 50 proc., zwolnić przedsiębiorców od podatku od nieruchomości i konieczności opłacania składek ZUS.

Witkowski chce również zachować zerowy PIT dla młodych. Chce jednak wprowadzić podatek od przepływów kapitałowych niebędących zapłatą za towar lub usługę.

Witkowski wspiera również udzielanie powszechnych tanich kredytów mieszkaniowych. Co więcej, proponuje, by państwo i samorządy za darmo oddawały ziemie pod mieszkania.

Do jego głównych postulatów należą wprowadzenie siedmiogodzinnego dnia pracy. Jak podkreślił Witkowski w "Faktach po Faktach": "W większości krajów europejskich pracuje się nawet mniej niż siedem godzin dziennie. Wydajność mózgu, wydajność naszych rąk nie pozwala na ośmiogodzinny dzień pracy - tym bardziej, jak mamy komputery, smartfony, różne środki wspomagające".

Kolejnym postulatem przewodniczącego Unii Wolności jest wprowadzenie darmowych leków na receptę. "Nie interesują mnie zyski i rentowność największych koncernów farmaceutycznych, a po prostu dostępność leków. Większość emerytów i rencistów albo duża cześć, nie jest w stanie wykupić leków" - podkreśla kandydat.

Sensacyjna debata

Waldemar Witkowski miał okazję zaprezentować się potencjalnym wyborcom podczas debaty z udziałem kandydatów na prezydenta. W swoich wypowiedziach podkreślił, że zamierza stawiać na polską przedsiębiorczość i spółdzielczość oraz troskę o środowisko i czyste powietrze: "Ja państwu gwarantuję, że będąc prezydentem, zawsze będę dbał o pracowników, o dzieci, o rodziców. Bo to jest nasza przeszłość i przyszłość".

Witkowski jednoznacznie krytycznie wypowiadał się na temat regulacji obowiązujących osoby żyjące w związkach partnerskich. "Jeżeli związek partnerski kobiety i mężczyzny, dwóch kobiet lub dwóch mężczyzn, chce mieć wspólne mieszkanie, dziedziczyć to mieszkanie, wspólnie wyposażyć - są olbrzymie problemy, to trzeba zmienić. Jeżeli w domach dziecka są niechciane dzieci, przez lata przetrzymywane, to czy nie lepiej, jak takie dzieci będą adoptowane nawet przez związek małżeński, taki, który dzisiaj nie obowiązuje, czy lepiej, żeby wegetowały w domach dziecka?".

Waldemar Witkowski był też gościem Marcina Zoborskiego w Popołudniowej rozmowie w RMF FM. Odniósł się między innymi do przywilejów emerytalnych: "Jestem przeciwko przywilejom emerytalnym jako takim. Wszyscy powinniśmy mieć takie same zasady. Jeżeli górnicy mają ciężką pracę, bo mają ciężką pracę - tu nie ma dyskusji, zakład pracy może odkładać na ekstra emeryturę. Tam gdzie są ciężkie warunki pracy (...) to kopalnie musi dopłacać do funduszu emerytalnego, a nie że całe państwo musi dokładać jakiejś grupie zawodowej".

Gość Marcina Zoborskiego wypowiedział się również na temat finansowania Kościoła z budżetu państwa: "Od lat uważam, że Kościoły trzeba wspierać. Dawać np. na utrzymanie budynków, które mają charakter zabytkowy. Natomiast jeżeli ktoś jest wyznawcą jakiejś wiary, bo w Polsce jest wiele religii, to powinien jednoprocentowy odpis - zamiast na instytucję dobroczynną - niech zapłaci na Kościół".

CAŁA ROZMOWA MARCINA ZABORSKIEGO DO OBEJRZENIA I POSŁUCHANIA

ZOBACZ: Wybory prezydenckie 2020. Kim jest Rafał Trzaskowski? Jaki ma program?