Pierwsza tura wyborów prezydenckich już w niedzielę. Być może wkrótce potem dowiemy się, kto na najbliższe pięć lat wprowadzi się pod adres ul. Krakowskie Przedmieście 46/48 w Warszawie, czyli do Pałacu Prezydenckiego. Jeśli pierwsza tura wyborów tego nie rozstrzygnie, przekonamy się o tym mniej więcej w połowie lipca.

Oczywiście w wyborach prezydenta RP najważniejszy jest on sam, ale niemałą rolę przypisuje się też jego towarzyszce bądź towarzyszowi życia. Podczas kampanii wyborczej kandydatka na Pierwszą Damę bądź kandydat na Pierwszego Dżentelmena może znacząco wspomóc swojego partnera w walce o fotel prezydencki. Z drugiej strony może być też jego obciążeniem. Ocena należy do wyborców.

Oto cztery sylwetki kandydatek na Pierwszą Damę i jednego kandydata na Pierwszego Dżentlemena. Wybraliśmy ich, bo to właśnie ich partnerzy spośród 11. kandydujących w niedzielnych wyborach mają według sondaży największe polityczne znaczenie.

Urszula Brzezińska-Hołownia

Dopiero wówczas, gdy Szymon Hołownia ogłosił swój start w wyborach prezydenckich jako kandydat niezależny na jaw wyszło, że jego żona ma bardzo nietypowy zawód. Jest bowiem... pilotem odrzutowca, jedną z zaledwie kilku kobiet w Polsce, uprawiających tę profesję. 

Urszula Brzezińska-Hołownia jest absolwentką Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie. Pracuje w bazie wojskowej w Mińsku Mazowieckim. Pilotuje samoloty MIG-29. Została uhonorowana nagrodą Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych za udane lądowanie awaryjne z wyłączonymi silnikami. 

Jaką Urszula Brzezińska-Hołownia byłaby Pierwszą Damą ? "Chciałabym się zająć sprawami osób słabszych, wykluczanych, niedostrzeganych, być ich głosem. Na pewno zajęłabym się kwestiami związanymi z dziećmi. Na pewno sprawy kobiet dalej byłyby mi bardzo bliskie, bo sama przechodziłam w życiu trudne momenty i musiałam burzyć stereotypy i szklane sufity" - mówiła w wywiadzie dla "Wysokich Obcasów". 

Urszula Brzezińska-Hołownia i Szymon Hołownia mają córkę Marię.

Agata Kornhauser-Duda

Najlepiej znana spośród całej piątki, bo to ona od pięciu lat nosi honorowy tytuł Pierwszej Damy Rzeczpospolitej. 

Z wykształcenia jest filologiem. Do czasu wyboru Andrzeja Dudy na prezydenta w 2015 roku uczyła języka niemieckiego w II Liceum Ogólnokształcącym im. Króla Jana III Sobieskiego w Krakowie. Pierwsza Dama znana jest z tego, że nie zabiera głosu w sprawach publicznych, za co jedni ją chwalą, inni krytykują. Udziela się za to w inny sposób. 

Jak informuje Kancelaria Prezydenta, podczas pięciu lat prezydentury jej męża Agata Kornhauser-Duda zainicjowała setki akcji charytatywnych. Ponadto odbyła ponad pół tysiąca oficjalnych wizyt, w tym kilkadziesiąt zagranicznych. Spotkała się w tym czasie z ponad 50 tys. osób. 

Pierwsza Dama znana jest z elegancji. W ostatnim czasie, zaskakując wielu, założyła konto na Instagramie. Państwo Dudowie mają córkę Kingę, absolwentkę prawa na UJ.


Małgorzata Trzaskowska

Jedna z najmniej rozpoznawalnych kandydatek na Pierwszą Damę. Wszystko dlatego, że jej mąż Rafał Trzaskowski dopiero niedawno włączył się do wyścigu o najważniejszy urząd w państwie, zastępując Małgorzatę Kidawę-Błońską jako kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta. 

Małgorzata Trzaskowska jest absolwentką Akademii Ekonomicznej w Krakowie. Do czasu wyboru jej męża na prezydenta Warszawy pracowała w stołecznym urzędzie, po czym wzięła bezpłatny urlop. 

Jaką byłaby Pierwszą Damą, gdyby Rafał Trzaskowski został prezydentem? "Żonę bardzo trudno powstrzymać przed mówieniem tego, co myśli, dlatego mielibyśmy Pierwszą Damę, która często wyrażałaby swoją opinię. Ale nie brak jej też empatii i wdzięku osobistego, w czym przypomina Marię Kaczyńską, która była znana z uśmiechu i z tego, że pochylała się nad słabszymi" - mówił Rafał Trzaskowski w wywiadzie dla "Newsweeka". Państwo Trzaskowscy mają dwoje dzieci: 15-letnią Aleksandrę i 10-letniego Stanisława.

Paulina Kosiniak-Kamysz

Do wielkiej polityki wkroczyła z przytupem, gdy na lutowej konwencji inaugurującej kampanię jej męża Władysława Kosiniaka-Kamysza w Jasionce na Podkarpaciu, dosłownie skradła mu show. Kosiniak-Kamysz zapewniała wtedy, że nigdy nie będzie żoną, która "milczy, nie ma swojego zdania, chowa się za ogrodzeniem prezydenckiego pałacu, statystuje tylko mężowi". Przekonywała też, że można zaufać Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi. Dlaczego ? "Bo jak mówi, że zrobi, to zawsze zrobi. Jak mówi, że będzie to będzie" - mówiła Kosiniak-Kamysz o liderze Polskiego Stronnictwa Ludowego. 

Najbardziej zapamiętany z lutowej konwencji okazał się jednak zwrot, jakim Kosiniak-Kamysz zwróciła się do męża kończąc swoje wystąpienie: "Chodź tygrysie, scena jest twoja!" 

Paulina Kosiniak-Kamysz z zawodu jest dentystką. I to właśnie w gabinecie stomatologicznym bliżej poznała przyszłego męża. "My lepiej poznaliśmy się dopiero przez... mój bolący ząb.  Któregoś dnia zadzwoniłem do niej późnym wieczorem z prośbą o pomoc, a następnego siedziałem już u niej na fotelu. Tak się wszystko zaczęło" - pisze Władysław Kosiniak-Kamysz na swojej stronie internetowej. 

Paulina Kosiniak-Kamysz jest wolontariuszką w Fundacji Wiewiórki Julii, która zapewnia opiekę stomatologiczną chorym dzieciom. Państwo Kosiniakowie mają córeczkę Zofię. Wkrótce na świat przyjdzie ich drugie dziecko.

Karina Bosak

Jest świeżo upieczoną mężatką. Żoną kandydata na prezydenta z ramienia Konfederacji została zaledwie w lutym tego roku. 

Jest absolwentką prawa, pracuje jako ekspert w Instytucie Ordo Iuris. "Podobnie jak ja od wielu lat mieszka w Warszawie i angażuje się na rzecz realizacji konserwatywnych idei. Jej pasją sportową jest taniec towarzyski" - napisał na Facebooku w dniu swojego ślubu Krzysztof Bosak.

Krzysztof Śmiszek

Od 18 lat jest życiowym partnerem Roberta Biedronia. Gdyby kandydat Lewicy został wybrany prezydentem, Krzysztof Śmiszek stałby się tym samym Pierwszym Dżentelmenem RP

W lutym "Gazeta Wyborcza" relacjonowała sytuację, do jakiej doszło podczas spotkania Roberta Biedronia z mieszkańcami Poznania. "A jeżeli zostanie pan prezydentem, to kto będzie w państwie na miejscu Pierwszej Damy?" - zapytał jeden z uczestników spotkania. Biedroń odpowiedział: "Wiem, że nie chciał mnie pan obrazić. Na świecie ten problem został rozwiązany. To funkcja Pierwszego Dżentelmena i mam nadzieję, że będzie to Krzysztof Śmiszek. Kiedy zostanę prezydentem, to pojadę do schroniska i zaadoptuję kota. Nazwę go Pierwsza Dama". 

Krzysztof Śmiszek jest absolwentem prawa UW, wykładowcą akademickim, posłem. Działa na rzecz praw człowieka i praw mniejszości.