„Prezydent powinien stać na straży konstytucji, na straży prawa, a nie tylko stać na krześle" – mówiła na Sejmiku Kobiet Lewicy kandydatka na prezydenta Polski, Magdalena Ogórek. Jej zdaniem prezydent powinien stać na straży konstytucji i "nie może odsuwać podpisania konwencji antyprzemocowej".

Prezydent powinien pilnować, by prawo służyło obywatelowi, kobiecie i mężczyźnie, tymczasem prezydent nie chce, by prawo konsekwentnie zwalczało przemoc w rodzinie, by domowy oprawca podlegał zawsze karze - mówiła Magdalena Ogórek. Według niej "prezydent nie może odsuwać podpisania konwencji antyprzemocowej, tylko dlatego, że podczas kampanii wyborczej podejmowanie trudnej decyzji mogłoby go kosztować wahanie w słupkach sondażowych".

Za ratyfikacją konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej w czwartek opowiedział się Senat. Oznacza to, że teraz konwencję może ratyfikować prezydent. Wcześniej musi podpisać ustawę, w której parlament wyraził na to zgodę.

Kandydatka SLD na prezydenta postulowała także szybkie przyjęcie ustawy o in vitro. Nie wyobraża sobie, by państwo stawało na drodze tym parom, które chcą mieć dzieci - tłumaczyła Magdalena Ogórek. Obiecała, że jako prezydent będzie wetować każdą ustawę, która nie respektuje praw kobiet, a Pałac Prezydencki będzie szczególnie wyczulony na problemy kobiet.

"Nie chcę, by dyplomację zastąpiły czołgi"

W swoim wystąpieniu Magdalena Ogórek odniosła się również do problemów międzynarodowych. Politycy od tygodni roztrząsają, czy rozmawiałabym z Władimirem Putinem. Tak, rozmawiałabym z prezydentem Rosji, tak samo jak przedwczoraj zrobił to premier Włoch, bo nie chcę, by dyplomację zastąpiły czołgi - mówiła kandydatka Sojuszu. Pytała, skąd rząd chciała wziąć pieniądze na sfinansowanie zakupu broni na Ukrainę. Może z wydatków na edukację? - sugerowała.

Magdalena Ogórek podkreśliła, że zgadza się "w pełni" z polityką UE wobec Rosji. Niemniej przypominam, że coraz częściej słychać z Kijowa, że na wiosnę konflikt może wybuchnąć ze zdwojoną siłą. Musimy zrobić wszystko, by uniknąć wojny - podkreśliła i ponowiła apel o rozmawianie z sąsiadami.

(mn)