"Potrzebujemy takiego prezydenta, który współdziała z rządem, a nie wsadza kij w szprychy" – między innymi tymi słowami szef MSZ Radosław Sikorski zwracał się do osób, które przybyły na poznański wiec wyborczy Rafała Trzaskowskiego. Sikorski chwalił swojego partyjnego kolegę, nazywając "obytym, nowoczesnym i zadomowionym w Europie". Krytykował też obecnego prezydenta Andrzeja Dudę, wypominając mu udzielenie poparcia Karolowi Nawrockiemu.
Przedwczoraj świętowaliśmy 1000-lecie koronacji Bolesława Chrobrego, wczoraj pogrzeb papieża Franciszka, więc będzie trochę o historii, bo dzisiaj też przypada ważna rocznica - zaczął swoje niedzielne przemówienie Sikorski.
Minister spraw zagranicznych nawiązał do słów premiera Donalda Tuska, który stwierdził, że Bolesław Chrobry, który 1000 lat temu jako pierwszy polski władca założył koronę, "był de facto rewolucjonistą". Jego wybór Zachodu wiązał się z pewnymi wyrzeczeniami i trudnościami dla ówczesnych obywateli, ale oznaczał też długofalowe korzyści - przekonywał Sikorski.
Był to akt modernizacji Polski. Był to akt jednocześnie uzyskania suwerenności i przynależności - powiedział minister. Prądy modernizacyjne przeważnie przychodziły do nas z Zachodu - dodał.
Następnie Sikorski cytował słowa Andrzej Dudy o tym, że Unia Europejska to źródło zagrożeń, a ci, którzy chcą w niej uczestniczyć, to słudzy obcych interesów.
Nie każdy, kto najwięcej mówi o patriotyzmie, rzeczywiście ojczyźnie dobrze służy - stwierdził Sikorski, czytając chwilę wcześniej fragment aktu zawiązania konfederacji targowickiej.
Powiedzą dziś przedstawiciele dzisiejszej opozycji: "Ale to nie do nas. Przecież my jesteśmy podejrzliwi wobec Putina, wobec Rosji, a targowica przecież oddała Polskę w pakt Katarzynie". Nie o to chodzi. Putin nie potrzebuje, żebyście kochali jego czy Rosję. Putinowi wystarczy, że jesteście antyzachodni - wskazał.
My tu w Wielkopolsce jak trzeba było, to z Niemcami walczyliśmy, a jak trzeba było, to współpracowaliśmy i konkurowaliśmy z sukcesem - usłyszeli z ust Radosława Sikorskiego poznaniacy, którzy pojawili się w niedzielę na Placu Wolności.
Dzisiaj Niemcy są 4-5 razy potężniejsi gospodarczo od Polski - kalkulował szef MSZ.
Polska już jest na 80 proc. średniej unijnej w zamożności. Jeśli przekroczymy 100 proc., to jest wykonalne, to się do Niemców zbliżymy. A jak do nich "doszlusujemy" (...), to będą ok. 2 razy więksi od nas. To poczucie, że są większym narodem, może być źródłem kompleksów, ale może też być zachętą do konkurowania. (...) To, co kiedyś wydawało się niewyobrażalne, że Niemców dogonimy, dziś jest w zasięgu pokolenia, które już się urodziło - powiedział.
Sikorski mówił w Poznaniu, że Duda zarzucił mu upolitycznienie expose ministra spraw zagranicznych, które Sikorski zakończył słowami "Cała Polska naprzód" (hasło wyborcze R. Trzaskowskiego).
Dzisiaj pan prezydent, który mówił, że nie będzie angażował autorytetu urzędu prezydenta w kampanię wyborczą, poparł prezesa IPN pana Karola Nawrockiego. Rozumiem, że z każdym tygodniem, który się zbliża do końca kadencji, walka o ułaskawienie za niepowołanie prawidłowo wybranych sędziów Trybunału Konstytucyjnego się intensyfikuje - powiedział szef MSZ.
Polska potrzebuje innego prezydenta niż do tej pory. Potrzebuje prezydenta obytego, przewidywalnego, zadomowionego w Europie, patriotycznego i jednocześnie nowoczesnego. Polska potrzebuje prezydenta Rafała Trzaskowskiego - zakończył Sikorski.