Karol Nawrocki odkupił mieszkanie od Jerzego Ż. - powiedział na konferencji prasowej poseł PiS Przemysław Czarnek. W ten sposób odniósł się do zarzutów skierowanych w stronę popieranego przez PiS kandydata na prezydenta. Jak tłumaczył, pomiędzy Nawrockim a Jerzym Ż. nie ma żadnej umowy o przejęciu opieki.

Portal Onet ujawnił, że Nawrocki, wbrew deklaracji z debaty prezydenckiej w "Super Expresie", jest właścicielem dwóch mieszkań. Poza mieszkaniem, w którym mieszka wraz z rodziną, posiada również kawalerkę w Gdańsku. Onet podał, że Nawrocki przejął mieszkanie Jerzego Ż. w zamian za opiekę nad mężczyzną; ostatecznie jednak Ż. trafił do domu opieki społecznej.

Czarnek, na konferencji prasowej w siedzibie PiS, oświadczył, że Jerzy Ż. od 2007 r. znajduje się pod opieką miejskiego ośrodka pomocy społecznej. Dodał, że Nawrocki spotykał się z nim regularnie od 2008 r. i pomagał mu w jego bardzo trudnej sytuacji życiowej, "w chorobie i w słabościach".

Testament Jerzego Ż.

Czarnek przytoczył też testament pana Jerzego, który został spisany przez niego samego w Gdańsku w 2021 r.: "Przekazuję mój dobytek w drodze testamentu Karolowi Nawrockiemu. Zaznaczam, że wydziedziczam swoją żonę i dzieci z racji braku kontaktu z wydziedziczonymi przez trzydzieści lat".

Jak relacjonował Czarnek, następnie pan Jerzy nabył 28-metrową kawalerkę za środki finansowe, które pożyczył mu na ten cel Nawrocki. Poseł dodał, że w 2012 r. pan Jerzy i Karol Nawrocki spotkali się i spisali oświadczenie, z którego wynika, że Nawrocki wraz z żoną Martą, znali stan techniczny mieszkania i zawarli umowę sprzedaży mieszkania, które należało do pana Jerzego Ż., za cenę wynoszącą 120 tysięcy zł.

Poseł podkreślił, że "w żadnym dokumencie urzędowym nie ma żadnej mowy o tym, że mieszkanie jest nabyte z powodu przejęcia opieki nad panem Jerzym Ż.".

Szefernaker mówi o "kampanii hejtu"

Zdaniem szefa sztabu Nawrockiego Pawła Szefernakera, politycy rządowi prowadzą przeciw Nawrockiemu "kampanię hejtu".

Nasi oponenci kłamią, prowadzą kampanię kłamstw, ponieważ nie idzie Trzaskowskiemu. Byliśmy na to gotowi, wiedzieliśmy o tym. Nie złamią nas, nie złamią tego kandydata - oświadczył.