Prokuratura w Gdańsku przygląda się sprawie kawalerki, którą kupił od Jerzego Ż. Karol Nawrocki, prezes IPN, kandydat na prezydenta. Trwa gromadzenie dokumentacji związanych z trzema złożonymi zawiadomieniami. Na decyzję, czy sprawa przerodzi się w śledztwo, prokuratura ma 30 dni od złożenia zawiadomienia. Termin ten upływa po drugiej turze wyborów - informuje Stanisław Pawłowski, reporter RMF FM.

Prokuratura w Gdańsku gromadzi dokumentację, związaną z trzema zawiadomieniami w sprawie kawalerki, kupionej przez Karola Nawrockiego od Jerzego Ż. Część dokumentów już jest, kolejne mają dopiero nadejść - a od nich może zależeć, czy ruszy śledztwo.

Dokumenty wpłynęły już m.in. z Aresztu Śledczego w Gdańsku, Zakładu Karnego w Czarnem, od Prezydenta Miasta Gdańska, Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, Domu Pomocy Społecznej, gdzie przebywa Jerzy Ż. oraz prowadzącego księgi wieczyste sądu. Wciąż jednak brakuje innych materiałów, m.in. z NFZ czy od zarządcy nieruchomości - relacjonuje reporter RMF FM. 

Zgodnie z przepisami, na tym etapie postępowania sprawdzającego można przesłuchiwać tylko osoby, które zgłosiły zawiadomienie. Prokurator zdecydował, że jedyną osobą, którą teraz wezwie, będzie przedstawiciel prezydenta Gdańska - zostanie on przesłuchany w najbliższych dniach.

Na decyzję, czy sprawa przerodzi się w śledztwo, prokuratura ma 30 dni od złożenia zawiadomienia. Termin ten upływa po drugiej turze wyborów - na początku czerwca.

Historia kawalerki Nawrockiego

Kwestia mieszkania związanego z kandydatem PiS na prezydenta pojawiła się po publikacji portalu Onet. Dziennikarze ujawnili, że Nawrocki, wbrew wcześniejszym zapewnieniom, jest właścicielem nie jednego, a dwóch mieszkań. Oprócz lokalu w Gdańsku, gdzie mieszka z rodziną, posiadał także kawalerkę. Kilka dni później Onet poinformował, że poprzedni właściciel kawalerki, Jerzy Ż., przekazał ją Nawrockiemu i jego żonie w zamian za opiekę i utrzymanie, czyli na podstawie umowy dożywocia. Mimo to Jerzy Ż. trafił do domu pomocy społecznej.

Kandydat popierany przez PiS zapowiedział następnie, że przekaże kawalerkę na cele charytatywne. Bogdan Palmowski, prezes Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Dobroczynnego w Gdyni, poinformował PAP, że 14 maja stowarzyszenie podpisało z państwem Nawrockimi umowę darowizny dotyczącą przekazania kawalerki, która wcześniej należała do Jerzego Ż. W umowie znalazł się zapis, że jeśli stan zdrowia Jerzego Ż. na to pozwoli, będzie on mógł wrócić do mieszkania.