W przyszłym tygodniu prezydent Andrzej Duda spotka się z przedstawicielami komitetów wyborczych, które będą miały swoją reprezentację w X kadencji Sejmu - poinformowała Kancelaria Prezydenta. Jak zaznaczono, "spotkania odbędą się osobno z każdym z komitetów wyborczych, w kolejności zgodnej z wynikami osiągniętymi przez te komitety w wyborach". Tymczasem jak ustalili dziennikarze RMF FM, prezydent zwoła pierwsze posiedzenie Sejmu dopiero po 11 listopada, czyli po święcie niepodległości.

"W przyszły wtorek i środę (24-25 października), na zaproszenie prezydenta Andrzeja Dudy, w Pałacu Prezydenckim odbędą się konsultacje z przedstawicielami poszczególnych komitetów wyborczych, które będą miały swoją reprezentację w X kadencji Sejmu" - poinformowała Kancelaria Prezydenta na X (dawniej Twitter).

Jak zaznaczono, nie będą to konsultacje osobno z opozycją i osobno z Prawem i Sprawiedliwością.

"Spotkania odbędą się osobno z każdym z komitetów wyborczych, w kolejności zgodnej z wynikami osiągniętymi przez te komitety w wyborach" - dodano w komunikacie.

W wyborach do Sejmu PiS zdobył 35,38 proc. głosów, Koalicja Obywatelska 30,70 proc., Trzecia Droga 14,40 proc., Nowa Lewica 8,61 proc., a Konfederacja 7,16 proc.

Kiedy inauguracyjne posiedzenie Sejmu? Ustalenia RMF FM

Jak ustalili dziennikarze RMF FM, prezydent zamierza zwołać inauguracyjne posiedzenie Sejmu nowej kadencji na 13 i 14 listopada, czyli w ostatnim możliwym terminie.

W ten sposób Andrzej Duda chce dać Prawu i Sprawiedliwości jak najwięcej czasu na poszukiwanie koalicjantów i przeciąganie pojedynczych posłów opozycji na swoją stronę. Tak, żeby utrzymać władzę, a może i rząd. PiS może wykorzystać ten czas także na zabezpieczenie dokumentów i ostatnie zatrudnianie działaczy.

Dodatkowo - jak ustalili dziennikarze RMF FM - w trakcie wczorajszego spotkania Andrzej Duda obiecał Mateuszowi Morawieckiemu, że to kandydat Prawa i Sprawiedliwości pierwszy dostanie misję tworzenia rządu. Kandydat obecnej opozycji dostanie szansę dopiero w kolejnym kroku. A to oznacza, że nowy rząd najpewniej będziemy mieli dopiero w połowie grudnia.

Premier w Pałacu Prezydenckim

Wczoraj kamery TVN24 uchwyciły Mateusza Morawieckiego wychodzącego z Pałacu Prezydenckiego. Rozmowa premiera z prezydentem miała trwać około godziny.

To było rutynowe spotkanie prezydenta i premiera. Spotkanie głowy państwa i szefa rządu odbywają się regularnie - powiedział w rozmowie z PAP rzecznik rządu Piotr Müller.

Prezydencki minister Marcin Przydacz pytany dziś w TVN24 o spotkanie prezydenta z premierem, mówił, że nie był jego uczestnikiem. Dodał, że dotyczyły one "z całą pewnością sytuacji powyborczej".

Być może, tak to sobie wyobrażam, pan prezydent sonduje właśnie szansę na przyszłość, na stworzenie rządu. Nie ma w tym nic dziwnego, prezydent ma swoją bardzo ważną konstytucyjną rolę w tym czasie - powiedział.

Szef Biura Polityki Międzynarodowej przekazał, że te rozmowy są prowadzone na różnych poziomachMy, jako zaplecze prezydenckie też rozmawiamy między sobą, z innymi politykami, po to, aby jak najbardziej wyposażać w wiedzę pana prezydenta - zaznaczył.

Kosiniak-Kamysz: Polska potrzebuje nowego, demokratycznego rządu

"Polska potrzebuje nowego, demokratycznego rządu, bo potrzebuje środków na inwestycje, postawienia na gospodarkę i naprawy ochrony zdrowia. Dobrze, że prezydent organizuje konsultacje z klubami parlamentarnymi. Polska potrzebuje zmiany na lepsze!" - napisał na X prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.

Poseł PSL Marek Sawicki w czwartek w rozmowie z PAP wyraził zadowolenie z faktu, że "prezydent poszedł po rozum do głowy" i chce konsultować się z wszystkimi komitetami wyborczymi, które będą miały swoją reprezentację w Sejmie. Dodał, że to może przyspieszyć proces "przejmowania władzy, uchwalania budżetu i odblokowywania środków unijnych".

Pewnie (prezydent Duda) na tych konsultacjach dowie się, że jest już utworzona większość parlamentarna, która ma kandydata na premiera. Bardzo dobrze, że robi te konsultacje - ocenił.

Sawicki podkreślił, że na spotkanie powinni iść obaj liderzy Trzeciej Drogi: Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia. Dodał, że będzie ich zachęcał do tego, aby zażądali od prezydenta natychmiastowego wycofania wniosku z Trybunału Konstytucyjnego ws. ustawy o Sądzie Najwyższym.