Benedykt XVI zapowiedział, że po swoim ustąpieniu pozostanie dla świata "ukryty". Złożył taką deklarację podczas spotkania z rzymskimi duchownymi. To pierwsza wypowiedź papieża na temat jego przyszłości od czasu poniedziałkowej zapowiedzi rezygnacji. Nowe fakty dotyczące kulis jego decyzji ujawnił dziś z kolei włoski tygodnik "Panorama".

Włoscy księża powitali Benedykta XVI w Auli Pawła VI gromką owacją. Wielu płakało, słuchając wygłaszanych pożegnań. Chociaż ustępuję, będę zawsze blisko was wszystkich w modlitwie, a wy będziecie bliscy mnie, nawet jeśli pozostanę ukryty dla świata - wyznał papież zwracając się do kilku tysięcy duchownych. W swoim spontanicznym przemówieniu wspominał też swoje życie kapłańskie.

Papież wypowiedział się o swojej przyszłości po raz pierwszy od ogłoszenia decyzji o abdykacji. Wyjawił wtedy, że zakończy swój pontyfikat 28 lutego.

Zobacz również:

Wewnętrzny konflikt zmusił go do odejścia?

Włoska prasa wciąż spekuluje natomiast na temat powodów ustąpienia papieża. Jak twierdzi włoski tygodnik "Panorama", ostatecznym impulsem miał być dla niego raport trzech kardynałów z Watykanu - Słowaka Jozefa Tomko, Hiszpana Juliana Herrzanza i Włocha Salvatore De Giorgiego. Zostali oni powołani przez Benedykta XVI do przeprowadzenia prywatnego dochodzenia ws. wycieku tajnych dokumentów.

Zdaniem redaktorów magazynu papież zdecydował się na abdykację już 17 grudnia. Otrzymał wtedy drugą i ostatnią część poufnego raportu. Została w nim opisana skala intryg i konfliktów wśród hierarchii za Spiżową Bramą. Treść dokumentu miała być dla papieża porażająca. Miało z niego wynikać, że watykańscy dostojnicy silnie opierają się zmianom i prowadzonym przez niego działaniom, przede wszystkim tym, które miały gwarantować Stolicy Apostolskiej większą przejrzystość.

Jednym z elementów wewnętrznej walki miał być masowy wyciek dokumentów z papieskiego apartamentu. Stał za nim ówczesny majordomus papieża Paolo Gabriele. Ujawnione w mediach listy i notatki obrazują spory i spiski. Znajdują się tam nawet zarzuty korupcji.

Według "Panoramy" właśnie po lekturze raportu Benedykt XVI miał podjąć definitywnie rozważaną od dłuższego czasu decyzję o ustąpieniu. Papież miał być tak wstrząśnięty tym, co przeczytał, że po raz pierwszy znalazł siłę, by porozmawiać o tym ze swoim bratem księdzem Georgiem Ratzingerem. Jak twierdzi tygodnik, miał mu wtedy wyznać, że raport przedstawił mu obraz Kurii Rzymskiej, jakiego nigdy sobie nie wyobrażał.

(MRod)