Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz w czwartek przybył z wizytą do Kijowa. W ukraińskiej stolicy spotka się ze swoim ukraińskim odpowiednikiem, Denysem Szmyhalem. Politycy będą omawiać kwestie związane ze współpracą wojskową, o czym poinformował resort obrony w mediach społecznościowych. Jest to druga wizyta przedstawiciela polskich władz w sąsiedniej Ukrainie w ostatnim czasie. W ubiegły piątek Kijów odwiedził szef resortu spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

O wizycie Władysława Kosiniaka-Kamysza poinformował we wpisie na platformie X MON, publikując oficjalny komunikat w tej sprawie. "Wicepremier przebywa wraz z delegacją resortu obrony i Sił Zbrojnych RP w Kijowie, gdzie będzie rozmawiał m.in. ze swoim odpowiednikiem o współpracy wojskowej, dalszym wsparciu dla broniącej się Ukrainy oraz sytuacji bezpieczeństwa w kontekście rosyjskiej agresji" - napisał resort obrony.

Wspólne szkolenia z Ukrainą? Szef MON wizytuje Kijów

Z informacji przekazanych przez PAP wynika natomiast, że obecnie prowadzone są rozmowy na temat organizacji wspólnych szkoleń polskich i ukraińskich ekspertów wojskowych z walki dronowej, w tym głównie z zakresu zwalczania wrogich dronów. Szkolenia te jednak mają odbywać się w Polsce, a nie na terenie Ukrainy.

To efekt m.in. ostatnich wydarzeń w nocy z 9 na 10 września, gdy polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony, wystrzelone przez Rosję. Doszło do tego w trakcie masowego ataku dronów na terytorium Ukrainy. Polska uruchomiła procedury obronne. Drony, które stanowiły bezpośrednie zagrożenie, zostały zestrzelone przez polskie i sojusznicze lotnictwo. Był to pierwszy taki przypadek w nowoczesnej historii Polski, gdy w przestrzeni powietrznej kraju Siły Powietrzne użyły uzbrojenia.

Sikorski w Kijowie o rosyjskiej prowokacji. Odpowiedział Trumpowi

Wizyta szefa MON w Kijowie jest drugą w ostatnim czasie przedstawiciela polskich władz. W piątek, 12 września, ukraińską stolicę odwiedził minister spraw zagranicznych RP Radosław Sikorski. Szef polskiej dyplomacji spotkał się wówczas m.in. ze swoim odpowiednikiem po stronie ukraińskiej, Andrijem Sybihą. Ten oświadczył, że w obliczu eskalacji terroru Rosji i prowokacji wobec Polski oba kraje stoją razem. "Byłem zadowolony, mogąc powitać dziś rano Radka Sikorskiego i Anne Applebaum na dworcu kolejowym w Kijowie. W obliczu eskalacji terroru Rosji przeciwko Ukrainie i prowokacji wobec Polski stoimy razem, ramię przy ramieniu" - napisał ukraiński dyplomata na platformie X.

Sikorski w trakcie swojej wizyty w Kijowie spotkał się także z szefową brytyjskiej dyplomacji Yvette Cooper. Strony omówiły sytuację w Ukrainie i bezpieczeństwo na wschodniej flance NATO w kontekście rosyjskiego ataku dronowego na Polskę. MSZ informował wówczas, że w spotkaniu uczestniczył również doradca premiera Wielkiej Brytanii ds. bezpieczeństwa Jonathan Powell.  

Szef MSZ w Kijowie odniósł się nie tylko do tego, co wydarzyło się na polskim niebie, ale także do pierwszych reakcji na ten temat prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa. Podkreślił, że wtargnięcie do polskiej przestrzeni powietrznej rosyjskich dronów nie było pomyłką, jak sugerował amerykański przywódca. W noc, w którą nad Polskę nadleciało 19 rosyjskich dronów, nad Ukrainę nadleciało 400, plus 40 rakiet. To nie były pomyłki - powiedział Sikorski, stojąc na tle ambasady Rzeczypospolitej Polskiej w Kijowie.