W ukraińskim obwodzie żytomierskim, tuż przy granicy z Białorusią, postawiono ekran, na którym wyświetlane są materiały z wojny rosyjsko-ukraińskiej.

Na zainstalowanym na granicy ekranie emitowane jest wystąpienie białoruskiego przywódcy Alaksandra Łukaszenki, który składa deklarację poparcia dla Rosji. Pojawiają się również nagrania rosyjskich ostrzałów, rzekomo przeprowadzone m.in. z terytorium Białorusi.

Wideo zawiera również zdjęcia ciał cywilów z Buczy w obwodzie kijowskim, którzy zginęli podczas rosyjskiej okupacji miasta. Puszczono też przemówienia prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego do Białorusinów.

Po stronie ukraińskiej ustawiono ponadto historyczną biało-czerwono-białą flagę, która jest obecnie zabroniona na Białorusi. Według odbiorców Biełsatu, którzy nadesłali nagranie, jest ono dobrze widoczne i słyszalne po stronie białoruskiej.

Państwowy Komitet Graniczny Białorusi nie odniósł się jeszcze do sprawy - informuje portal Zerkalo.io.

Prowokacje na granicy

Wcześniej białoruskie służby skarżyły się na "prowokacje" ukraińskiej straży granicznej. Zarzucano im m.in. wysyłanie dronów na Białoruś, odśpiewywanie hymnu Ukrainy, rozbieranie się i krzyki: "teraz rzucę granat!".

Ponadto wcześniej oba kraje wywieszały na granicy billboardy: Ukraińcy wzywali Białorusinów, by "nie stawali się okupantami jak Rosjanie". W odpowiedzi Białorusini obiecali znaleźć "prawdziwych okupantów" i pokazali zdjęcia z II wojny światowej z napisem "Białoruś pamięta".