Od wtorkowego poranka internetowe serwisy śledzące ruch lotniczy donosiły o samolocie Gulfstream G650ER, który wystartował z Waszyngtonu i zbliżał się do Moskwy. Na pokładzie miał się znajdować specjalny wysłannik Donalda Trumpa ds. Bliskiego Wschodu. Jak przekazał Biały Dom Steve Witkoff, człowiek prezydenta od zadań specjalnych wraca do Stanów Zjednoczonych z uwolnionym Amerykaninem, więzionym w Rosji od 2021 roku. Biorąc pod uwagę okoliczności trzymanej w sekrecie misji Witkoffa, rosną spekulacje, że nie chodziło tylko o wymianę więźniów.
"Dziś prezydent Donald Trump i jego specjalny wysłannik (ds. Bliskiego Wschodu) Steve Witkoff mogą ogłosić, że pan Witkoff opuszcza rosyjską przestrzeń powietrzną z Marcem Fogelem, Amerykaninem zatrzymanym przez Rosję. Prezydent Trump, Steve Witkoff i doradcy prezydenta wynegocjowali wymianę, która służy jako pokaz dobrej woli ze strony Rosjan i znak, że zmierzamy we właściwym kierunku, aby zakończyć brutalną i straszną wojnę na Ukrainie" - napisał w oświadczeniu doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Mike Waltz.


