Wojna w Ukrainie trwa już ponad 2 tygodnie. W tym czasie wielu obywateli tego kraju postanowiło wrócić do swojej ojczyzny, by walczyć za jej wolność. Spora część z nich pojęła taką decyzję, chociaż nigdy nie miała w ręku broni. By pomóc Ukraińcom w obronie swojego kraju, strzelnica Hubertech w Jaworznie organizuje specjalne darmowe szkolenia. "Naszym głównym celem jest to, aby potrafili przeżyć. Aby potrafili zadać o siebie i swoich bliskich" - wyjaśnia Michał Bogdański ze strzelnicy Hubertech w Jaworznie. Obsługa broni to nie jedyny element szkolenia.

Każde szkolenie rozpoczyna się zawsze tak samo. Kursanci, dla których jest to zazwyczaj pierwszy kontakt z bronią, uczą się jak ją rozłożyć, złożyć oraz wyczyścić. Ćwiczą m.in.: na popularnym AK-47.

Zdecydowana większość to są ludzie, którzy nie mieli nigdy kontaktu z bronią. Kilka osób nam się zdarzyło, które były po jakimś podstawowym przeszkoleniu, ale mimo wszystko one przyszły i powiedziały, że nic nie pamiętają i poprosiły nas o pomoc. A osoby, które są po raz pierwszy, trzęsącymi się dłońmi dotykają tego urządzenia, bo nie wiedzą, co mają z nim zrobić. Tam na miejscu niestety nie będzie czasu, żeby się tego nauczyli i przeszkolili w spokojnych warunkach. - wyjaśnia Michał Bogdański ze strzelnicy Hubertech w Jaworznie. 

Szkolenie obejmuje również zajęcia na strzelnicy, które poprzedzone są nauką postawy strzeleckiej. Ważną częścią całodniowych zajęć są również te poświęcone pierwszej pomocy. Nie jest to jednak "zwykła" reanimacja, chociaż ona także jest prezentowana na zajęciach. Głównie jest to jednak medycyna pola walki.

Polega ona na tym, że muszą nauczyć się przedłużyć o kilka godzin życie rannej osoby. To może być urwana noga. To może być postrzał w kończynę czy klatkę piersiową. To mogą być poparzenia i my staramy się naszym kursantom powiedzieć w jaki sposób szybko, naprawdę szybko, bo reakcja musi być natychmiastowa mogą takiej osobie pomóc i przedłużyć jej życie - podkreśla Michał Bogdański organizator szkoleń.

Szkolenia prowadzą byli wojskowi, którzy brali udział w misjach międzynarodowych.

Najważniejsze - nie dać się zabić

Główny cel szkoleń to nauka przetrwania w ekstremalnych wojennych warunkach. Ważne, żeby uczestnicy potrafili pomóc przetrwać sobie i innym np.: swoim bliskim. Prowadzący szkolenie pokazują również kursantom jak bezpiecznie wyprowadzić cywilów z zagrożonego budynku.

To jest przede wszystkim główna rola tych ludzi. Wszyscy uczestnicy naszego szkolenia to nie są wojskowi. To nie są żołnierze. Rzadko też jest szansa, że po powrocie do swojego kraju trafią do ukraińskiej gwardii narodowej. Oni będą przede wszystkim partyzantami, a ich głównym zadaniem jest udzielać pomocy. Wspierać się nawzajem. I najważniejsze nie dać się zabić - podkreśla Michał Bogdański ze strzelnicy Hubertech w Jaworznie. 

Jednym z uczestników szkolenia jest Maksym, który na co dzień jest studentem.

Myślę, że dzięki temu szkoleniu, będę choć trochę przygotowany na to, co może się wydarzyć. Mam nadzieję, że to uratuje mi życie - podkreśla Maksym.

W sumie z bezpłatnych szkoleń skorzystało już ponad 100 osób. Wśród kurantów były także panie. Większość wróciła już do kraju walczyć w obronie swojej ojczyzny. Organizatorzy szkolenia zapewniają uczestnikom także podstawowe wyposażenia w tym m.in.: specjalistyczną odzież.