Rosja ma problemy ze stworzeniem piechoty bojowej zdolnej do skutecznej ofensywy. Dowodem na to ma być istnienie w armii jednostek Storm-Z, które w zamyśle miały być elitarne, a w rzeczywistości zamieniły się w bataliony karne

Według brytyjskiego wywiadu Rosja w dalszym ciągu polega głównie na jednostkach Storm-Z w lokalnych operacjach ofensywnych na Ukrainie. Te grupy zostały po raz pierwszy rozmieszczone już w 2022 roku, na początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

Storm-Z w założeniu miały być elitarnymi jednostkami, zdolnymi do przejęcia inicjatywy taktycznej. Jednak co najmniej od wiosny tego roku stały się batalionami karnymi. W ich skład wchodzą głównie skazani i regularni żołnierze, którzy zostali pociągnięci do odpowiedzialności dyscyplinarnej.

Jednostki z najniższym priorytetem

Zdaniem analityków brytyjskiego wywiadu, wiele wskazuje na to, że jednostkom Storm-Z przyznano najniższy priorytet w zakresie logistyki i zabezpieczenia medycznego. Mimo to wielokrotnie otrzymywały rozkazy natarcia.

Brytyjczycy zauważają, że rosyjskie wojska prowadzą z reguły skuteczną obronę. Jednak istnienie batalionów karnych, takich jak Storm-Z, świadczy o niezwykłych problemach w tworzeniu piechoty bojowej zdolnej do prowadzenia skutecznych działań ofensywnych.

W jednej z poprzednich analiz brytyjski wywiad oszacował, że straty Rosji w zabitych i ciężko rannych wyniosły aż do 190 tys. żołnierzy. Wliczając rannych, którzy po zakończeniu leczenia mogą wrócić na pole bitwy, liczba ta może wzrosnąć nawet do 290 tys. osób.