Aby chronić bezpieczeństwo narodowe i spójność sankcji Unii Europejskiej, Wspólnota musi nałożyć na obywateli Rosji zakaz podróży turystycznych do czasu zakończenia przez Moskwę inwazji na Ukrainę - powiedziała w rozmowie z portalem Euractiv premier Estonii Kaja Kallas.

Estonia należy do krajów, które zawiesiły wydawanie wiz turystycznych obywatelom Rosji. Mimo to, Tallin nie może zakazać wjazdu na swojej terytorium Rosjanom, którym wizę Schengen wydały inne kraje Unii.

Przeciwko całkowitemu zakazowi wydawania wiz turystycznych dla obywateli Rosji opowiedziała się Grecja, Cypr, Niemcy, a także szef unijnej dyplomacji Josep Borrell.

Wprowadzenie takiego środka popiera - oprócz trzech krajów bałtyckich - Finlandia, Dania, Norwegia, Czechy Polska.

Nasz kraj od kilku miesięcy nie wydaje wiz turystycznych obywatelom Rosji. Dostają je wyłącznie Rosjanie, którzy z racji wykonywanej pracy muszą przekroczyć granicę polsko-rosyjską, m.in. kierowcy ciężarówek, dyplomaci, a także osoby posiadające Kartę Polaka i członkowie rodzin obywateli Polski i innych państw UE.

"Opowiadam się za wprowadzeniem zakazu podróżowania dla obywateli Rosji do UE do czasu zakończenia rosyjskiej agresji"" - zadeklarowała szefowa rządu Estonii. "Przede wszystkim jest to kwestia wiarygodności i moralnej jednoznaczności UE w czasach, gdy masowe zbrodnie wojenne, prawdopodobnie ludobójstwo, ma miejsce w sąsiedztwie UE" - dodała Kaja Kallas.

Oceniła też, że działania podejmowane przez same państwa członkowskie nigdy nie będą tak skuteczne, jak zakaz w całej UE. Ostrzegła jednocześnie, że "jeśli nie osiągniemy konsensusu, poszczególne państwa członkowskie będą musiały podjąć działania samodzielnie".