W Brukseli zapadła decyzja o przedłużeniu unijnych sankcji wobec Rosji, co stało się możliwe dzięki temu, ze Węgry wycofały swoje weto. Zdaniem szefa polskiej dyplomacji Radosława Sikorskiego, istotną rolę w negocjacjach z Budapesztem mógł odegrać Donald Trump.
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski uczestniczył w posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych krajów członkowskich UE w Brukseli, gdzie podjęto decyzję o przedłużeniu obostrzeń gospodarczych nałożonych na Rosję z powodu wojny w Ukrainie. Węgry blokowały tę decyzję, ale ostatecznie wycofały swoje zastrzeżenia, co według Sikorskiego było rezultatem interwencji prezydenta Trumpa.
Według Sikorskiego decyzja Węgier o wycofaniu weta wiązała się z oświadczeniem prezydenta Trumpa, który jasno określił Władimira Putina jako agresora i zagroził sankcjami wobec Rosji, jeżeli Moskwa nie zdecyduje się na rozmowy pokojowe. Minister uważa, że to pierwsze tak jednoznaczne stanowisko Trumpa w tej sprawie skłoniło Węgry do zmiany zdania.
Sądzę, że prezydent Trump tutaj pomógł - przekazał polski minister.
W zeszłym tygodniu Trump oświadczył, że jeśli wkrótce nie dojdzie do umowy kończącej wojnę na Ukrainie, to Waszyngton nałoży wysokie podatki, cła i sankcje na Rosję.
Szef polskiego rządu Donald Tusk w piątek napisał na platformie X: "Jeśli Viktor Orban naprawdę zablokuje europejskie sankcje w kluczowym momencie wojny, będzie absolutnie jasne, że w tej wielkiej grze o bezpieczeństwo i przyszłość Europy gra w drużynie Putina, a nie w naszej".
Minister spraw zagranicznych uważa, że z węgierskich blokad wnioski powinni wyciągnąć "nasi polscy nacjonaliści". Jednomyślność, liberum weto nie zawsze jest zgodna z polskim interesem narodowym, bo się okazuje, że jeśli dotyczy sankcji na złe podmioty, złych ludzi i kraje nam nieprzyjazne, to zasada jednomyślności może utrudniać nam podejmowanie decyzji, które są w polskim interesie - przekazał Radosław Sikorski.
Szefa polskiej dyplomacji pytano też o 16. pakiet sankcji na Rosję, który może zostać przyjęty na trzecią rocznicę inwazji na Ukrainę. Szef MSZ powiedział, że na posiedzeniu w poniedziałek przedstawił priorytety polskiej prezydencji i uzgodnienie tego pakietu jest "oczywiście wysoko na liście zadań".


