Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski poleciał w czwartek do Stanów Zjednoczonych - ustalił dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda. Celem podróży szefa MSZ mają być konsultacje z sekretarzem stanu Marco Rubio.
"Rzeczpospolita" jako pierwsza podała informację o podróży Radosława Sikorskiego do USA.
"Radosław Sikorski jest właśnie w drodze do Stanów Zjednoczonych" - dowiedział się przed godz. 13:00 dziennikarz RMF FM.
W Waszyngtonie szef polskiej dyplomacji ma się spotkać z amerykańskim sekretarzem stanu Marco Rubio. O tę rozmowę poprosili sami Amerykanie.
W poniedziałek natomiast minister spraw zagranicznych będzie w Nowym Jorku. Tam na forum ONZ ma wystąpić w rocznicę rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Wizyta szefa polskiego MSZ w USA odbywa się w newralgicznym momencie. Trwają przygotowania do rozmów w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie.
Sygnały, które docierają z USA, budzą zaniepokojenie w Europie. Z komentarzy liderów państw UE wynika, że obawiają się oni, iż dojdzie do porozumienia między Donaldem Trumpem i Władimirem Putinem, które będzie niekorzystne dla Ukrainy. Kwestią sporną są m.in. gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy ze strony Zachodu, a także uznanie podbojów terytorialnych Rosji.
Ukraińcy nie godzą się też na oddanie Amerykanom prawa do 50 proc. wszystkich przyszłych rezerw metali ziem rzadkich w Ukrainie, co miało by być rekompensatą dla USA za pomoc.
W Paryżu w tym tygodniu dwukrotnie spotykali się europejscy przywódcy w sprawie Ukrainy. Impulsem była informacja ze strony amerykańskiej, że przy stole negocjacyjnym nie będzie miejsca dla Europy.