W najnowszym raporcie amerykański Instytut Studiów nad Wojną pisze, że rosyjskie dowództwo zdaje się zwiększać udział wojsk powietrznodesantowych w operacjach ofensywnych w Ukrainie. Jednocześnie spadochroniarze pod Bachmutem zacieśniają współpracę z grupą Wagnera, pomimo tarć jej szefa Jewgienija Prigożyna z Ministerstwem Obrony Federacji Rosyjskiej.

Amerykański Instytut Studiów nad Wojną zwraca uwagę na zwiększoną rolę wojsk powietrznodesantowych analizując doniesienia o ponownym powołaniu na "wysokie" stanowisko (na razie niesprecyzowane) dowódcy tej formacji, gen. Michaiła Tieplinskiego.

Miał on być w styczniu odsunięty z powodu "rozbieżności zdań" z szefem Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej, dowodzącego również wojskami na Ukrainie gen. Walerijem Gierasimowem.

Według ISW, może to oznaczać, że rosyjskie dowództwo zamierza zwiększyć rolę wojsk powietrznodesantowych w operacjach ofensywnych i dokonać kolejnych zmian na szczeblach dowódczych w obliczu oczekiwanej ukraińskiej kontrofensywy.

Jak ocenia think tank, Tieplinskiemu raczej nie uda się przywrócić wojskom powietrznodesantowych zdolności bojowych sprzed wojny. Z powodu dużych strat, zwłaszcza na pierwszym etapie wojny, te niegdyś elitarne oddziały obecnie są w dużym stopniu uzupełniane słabo wyszkolonymi rezerwistami z zaciągu. "To będzie mieć długofalowe następstwa i sama zmiana dowódcy raczej nie rozwiąże tak poważnych strat" - zaznaczono w raporcie.

Współpraca w celu zajęcia Bachmutu

Jednocześnie - zdaniem ISW - przywrócenie do łask Tieplinskiego, który ma mieć powiązania z grupą Wagnera, może oznaczać, że resort obrony zamierza zacieśnić współpracę z tą najemniczą formacją w celu zajęcia Bachmutu, pomimo oczywistych tarć pomiędzy szefem najemników a resortem obrony.

"Wydaje się, że w ciągu ostatnich tygodni rosyjskie dowództwo zacieśniło współpracę z grupą Wagnera, prawdopodobnie dążąc do całkowitego zajęcia Bachmutu - oceniają analitycy ośrodka.

Obie strony potwierdziły w ostatnim czasie, że siły powietrznodesantowe pod Bachmutem osłaniają flanki na północy i południu, podczas gdy Grupa Wagnera szturmuje miasto. Według ISW, Prigożyn złagodził w ostatnich dniach swoją krytykę pod adresem władz wojskowych, a jego siły - według nieoficjalnych informacji - miały otrzymać lepszy sprzęt, m.in. czołgi T-90.