W niedzielę wieczorem w Biełgorodzie doszło do pożaru elektrociepłowni. Lokalne media i kanały na Telegramie poinformowały, że obiekt został zaatakowany przez drony.

Do zdarzenia doszło przed godziną 23:00 czasu polskiego. Mieszkańcy Biełgorodu donosili o eksplozji, która miała miejsce na krótko przed pożarem.

W mediach społecznościowych pojawiły się również informacje o częściowej utracie prądu.

Oprócz pożaru elektrociepłowni w Biełgorodzie, na terenie obwodu biełgorodzkiego drony miały zrzucić również ładunki wybuchowe na dwie podstacje w miejscowościach Dragunskoje i Blizhnyaya Igumenka - poinformował telegramowy kanał Baza.

W przypadku obiektu w Dragunskoje doszło do pożaru transformatorów, ale ogień ugaszono w ciągu godziny.

Doniesienia o ataków dronów na obiekty infrastruktury energetycznej nie zostały oficjalnie potwierdzone przez władze.

Gubernator obwodu biełgorodzkiego Wiaczesław Gładkow w komunikacie na Telegramie poinformował o dwóch pożarach obiektów cywilnych w Biełgorodzie i obwodzie biełgorodzkim, nie precyzując, co było ich przyczyną.

Polityk później przekazał, że oba pożary zostały ugaszone i nie było ofiar.

Seria ataków dronów w Rosji

W ciągu ostatnich kilku miesięcy wielokrotnie dochodziło do ataków dronów na różne obiekty - zarówno w graniczącym z Ukrainą obwodzie biełgorodzkim, jak i innych regionach Rosji.

Władze rosyjskie obarczyły winą za część tych ataków stronę ukraińską. Władze w Kijowie nie przyznały się oficjalnie do udziału w tego typu operacjach na terytorium Rosji.