Po trzech miesiącach inwazji na Ukrainę Rosjanie coraz mocniej odczuwają braki sprzętowe. W ostatnich dniach Rosja prawdopodobnie zaczęła używać w walkach w Donbasie wyciągniętych z magazynów 50-letnich czołgów T-62 - twierdzi brytyjskie ministerstwo obrony.

"Rosyjskie wojska lądowe kontynuują próby otoczenia Siewierodoniecka i Lisiczańska, po tym jak ostatnio zdobyły kilka wiosek na północny zachód od Popasnej. Rosja naciska na enklawę Siewierodoniecka, choć Ukraina utrzymuje kontrolę nad wieloma bronionymi sektorami, co uniemożliwia Rosji przejęcie pełnej kontroli nad Donbasem. Rosyjskie Południowe Zgrupowanie Sił Zbrojnych (SGF) prawdopodobnie nadal ma za zadanie okupować południowe terytorium Ukrainy" - napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej brytyjskiego ministerstwa.

"W ostatnich dniach Rosja prawdopodobnie przeniosła 50-letnie czołgi T-62 z głębokich magazynów do strefy odpowiedzialności SGF. T-62 będą prawie na pewno szczególnie podatne na broń przeciwpancerną, a ich obecność na polu bitwy uwydatnia rosyjskie braki w nowoczesnym, gotowym do walki sprzęcie" - dodano.

Wojska powietrznodesantowe Rosji uczestniczyły w kilku znaczących porażkach w czasie inwazji na Ukrainę, ponosząc ciężkie straty, co było efektem niewłaściwego wykorzystania ich potencjału - przekazało w czwartek brytyjskie ministerstwo obrony.

"Rosyjskie wojska powietrznodesantowe - WDW - były mocno zaangażowane w kilka znaczących porażek taktycznych od początku rosyjskiej inwazji. Należą do nich: próba natarcia na Kijów przez lotnisko w Hostomlu w marcu, zatrzymany postęp na osi Izium w kwietniu oraz ostatnie nieudane i kosztowne przeprawy przez rzekę Doniec Siewierski" - napisał resort w codziennej aktualizacji wywiadowczej.