Europejscy liderzy zostali zaproszeni przez prezydenta USA Donalda Trumpa do złożenia w poniedziałek wizyty w Waszyngtonie razem z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim – poinformował w sobotę amerykański dziennik "New York Times". Jak podał wcześniej w sobotę Pałac Elizejski, w niedzielne popołudnie odbędzie się wideokonferencja europejskich liderów wchodzących w skład tzw. Koalicji Chętnych z prezydentem Zełenskim. Poniedziałkowa rozmowa w USA może przynieść ważne decyzje dotyczące kolejnych kroków na rzecz pokoju.
Niedzielnej wideokonferencji będą przewodniczyć prezydent Francji Emmanuel Macron, kanclerz Niemiec Friedrich Merz i premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer. Weźmie w nim też udział szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen - poinformowała rzeczniczka KE Arianna Podesta.
Szef polskiego MSZ Radosław Sikorski, pytany w sobotę wieczorem w TVN24 o tę wideokonferencję, przekazał, że Polska weźmie w niej udział. Weźmie (udział), bo jesteśmy częścią tej koalicji (Koalicji Chętnych - red.), mimo że nie zamierzamy wysyłać wojsk do Ukrainy - powiedział minister.
Jak usłyszała korespondentka RMF FM w Brukseli Katarzyna Szymańska-Borginon, decyzja, czy odbędzie się trójstronne spotkanie Putin-Trump-Zełeński, zapadnie po poniedziałkowej rozmowie Trumpa i Zełenskiego w amerykańskiej stolicy.
"NYT" podał w sobotę, powołując się na dwóch europejskich urzędników, którzy chcieli zachować anonimowość, że na spotkanie w Waszyngotnie, oprócz prezydenta Ukrainy, gospodarz Białego Domu zaprosił również europejskich liderów. Agencja Reutera dodaje, że nie wiadomo, o których dokładnie przywódcach mowa.
Sikorski w sobotniej wypowiedzi dla TVN24 zaznaczył, że "nie wiadomo, czy ktokolwiek poleci". Na razie to są tylko spekulacje - ocenił.
W piątek prezydent USA Donald Trump spotkał się z przywódcą Rosji Władimirem Putinem. Dyskusja dotyczyła m.in. przyszłości wojny w Ukrainie.
Po tych rozmowach przywódcy europejscy uczestniczyli w sobotę w dwóch naradach online. Najpierw połączyli się z prezydentem Trumpem i prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Później naradzali się we własnym gronie. W pierwszej rozmowie uczestniczył prezydent Karol Nawrocki, a w drugiej - premier Donald Tusk.
Sam Zełenski napisał w sobotę m.in. że "Ukraina potwierdza swoją gotowość do podjęcia maksymalnych wysiłków na rzecz osiągnięcia pokoju". Zapowiedział też, że w poniedziałek spotka się w Waszyngotnie z prezydentem Trumpem, dodając, że "ważne jest, aby Europejczycy byli zaangażowani na każdym etapie, aby zapewnić wiarygodne gwarancje bezpieczeństwa wraz z Ameryką".
Przywódcy ze Starego Kontynentu wydali wspólne oświadczenie, w którym z zadowoleniem przyjęli działania prezydenta USA mające na celu zakończenie rosyjskiej agresji przeciwko Ukrainie.
W oświadczeniu podkreślono, że Europa jest gotowa nie tylko do wsparcia organizacji szczytu, ale także do aktywnego uczestnictwa w rozmowach i mediacji pomiędzy stronami konfliktu.
"Jesteśmy gotowi, aby pracować z prezydentem Trumpem i prezydentem Zełenskim nad (zorganizowaniem) trójstronnego szczytu (w formacie Trump-Zełenski-Putin), ze wsparciem europejskim" - czytamy w dokumencie.
"Podkreślamy zdecydowanie, że Ukraina musi uzyskać żelazne gwarancje bezpieczeństwa, aby skutecznie bronić swojej suwerenności i integralności terytorialnej. Z zadowoleniem przyjmujemy oświadczenie Prezydenta Trumpa, że Stany Zjednoczone są gotowe udzielić takich gwarancji bezpieczeństwa. Koalicja Chętnych jest gotowa do tego, by odgrywać aktywną rolę w tym procesie. Siły zbrojne Ukrainy ani jej współpraca z państwami trzecimi nie powinny jednak podlegać żadnym ograniczeniom. Rosja nie może dysponować prawem weta w kwestii możliwości przystąpienia przez Ukrainę do UE i NATO" - przekazali liderzy.
"To Ukraina będzie podejmować decyzje dotyczące swojego terytorium. Granice międzynarodowe nie mogą być zmieniane siłą" - dodano w oświadczeniu.
Zaznaczono także, że Europa nadal będzie wywierać presję na Rosję oraz wzmacniać sankcje, aż do zawarcia sprawiedliwego i trwałego pokoju. Szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas wskazała, że Rosja nie ma zamiaru zakończyć wojny w najbliższym czasie, przeciąga rozmowy i odmawia pójścia na jakiekolwiek ustępstwa.
Sygnatariuszami oświadczenia są przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, szef Rady Europejskiej Antonio Costa i liderzy sześciu krajów europejskich, w tym premier Polski Donald Tusk.


