Niemiecki minister gospodarki Robert Habeck stanowczo sprzeciwił się pomysłowi uruchomienia gazociągu Nord Stream 2. "To byłoby podniesienie białej flagi przez Niemcy i Europę. Nie powinniśmy tego robić" - powiedział.

Minister gospodarki Niemiec w czwartek wieczorem wystąpił w programie "Heute Journal" stacji ZDF.

Polityk wykluczył możliwość udzielenia zgody na uruchomienie gazociągu Nord Stream 2, biegnącego przez Morze Bałtyckie.

Budowa rurociągu została ukończona latem 2021 roku, ale z uwagi na sankcje USA projekt czeka na koniecznie zezwolenia i certyfikaty, które umożliwiłyby mu rozpoczęcie pracy.

Jesteśmy silnym krajem i Putin się o tym przekona. Jest duża interakcja między ludźmi, biznesem, społeczeństwem obywatelskim i polityką - podsumował Habeck, mówiąc o solidarności i jedności Niemców w obliczu rosnących cen energii i inflacji.

Gaz znów płynie przez Nord Stream 1

Pomimo wcześniejszych obaw Niemiec, Rosja wznowiła w czwartek dostawy gazu przez bałtycki rurociąg Nord Stream 1 po 10-dniowej przerwie na prace konserwacyjne. Przesył gazu wznowiono na ograniczonym poziomie 40 proc. przepustowości, czyli podobnie jak wcześniej.

Rosja uzasadnia zmniejszoną ilość wysyłanego gazu brakiem turbiny, która była przetrzymywana w Kanadzie ze względu na sankcje.

Na skutek zabiegów niemieckiego rządu Kanada zgodziła się na odesłanie turbiny, nie jest jednak jasne, gdzie sporna część się aktualnie znajduje - niemieckie ministerstwo gospodarki nie udziela na ten temat informacji.

Habeck powiedział, że wykorzystywanie turbiny jako argumentu to "przesadna wymówka" i "słaba zagrywka" ze strony Rosji. Jak podkreślił, rosyjski koncern Gazprom posiada wystarczającą liczbę turbin, by zapewnić funkcjonowanie gazociągu.

Jeszcze przed konserwacją Nord Stream 1 mógł być eksploatowany w 100 procentach - przekonywał.

Wznowienie dostaw gazu nie świadczy o wiarygodności Rosji

Minister gospodarki Niemiec przestrzegł ponadto przed traktowaniem wznowienia dostaw gazu przez Nord Stream 1 jako oznaki wiarygodności Rosji.

Przedstawiciel rządu w Berlinie powiedział, że nie po raz pierwszy Władimir Putin próbuje wykorzystać gaz do strategicznego dzielenia Niemiec i Europy.

Putin używa przeciwko nam gazu jako narzędzia wywierania nacisku - przestrzegł Habeck.

Za sposób na zmniejszenie presji ze strony Moskwy uznał szukanie przez Niemcy alternatywnych źródeł energii i oszczędności.