Polska jednoznacznie opowiada się za zakazem wjazdu na terytorium UE dla Rosjan. Za naszą wschodnią granicą toczy się wojna i dlatego rosyjski agresor musi ponosić tego konsekwencje - powiedział premier Mateusz Morawiecki.

We wtorek i środę ministrowie spraw zagranicznych państw Unii Europejskiej na nieformalnym spotkaniu w Pradze dyskutowali o ograniczeniach wizowych dla obywateli Rosji. Kraje bałtyckie, Polska i Finlandia opowiadały się za całkowitym zawieszeniem wydawania wiz obywatelom Rosji w UE. Z tą propozycją nie zgadzały się Niemcy, a także zależne od turystyki kraje Europy Południowej.

Szef unijnej dyplomacji Josep Borrell poinformował w środę, że ministrowie spraw zagranicznych krajów UE na spotkaniu w Pradze zawarli polityczne porozumienie w sprawie zawieszenia umowy o uproszczonym wydawaniu wiz dla Rosjan. Już wcześniej UE zawiesiła część tej umowy z 2007 roku, która dotyczyła urzędników rządowych i biznesmenów; teraz ma zamrozić część dotyczącą turystów. Szefowie MSZ osiągnęli też polityczne porozumienie, zgodnie z którym paszporty wydane przez władze rosyjskie na okupowanych terytoriach Ukrainy nie będą uznawane.

Zawieszenie umowy to za mało?

Morawiecki - na konferencji prasowej w gminie Osieck (woj. mazowieckie) - podkreślił, że Polska jest wśród tych krajów, które jednoznacznie opowiadają się za zakazem wjazdu na terytorium UE dla Rosjan. Zapewnił, że nasz kraj bardzo skrupulatnie analizuje wszystkie wnioski wizowe.

Już dzisiaj jesteśmy przekonani, że nie ma nie tylko nadmiarowych przyjazdów ze strony Rosji, ale po prostu zostały one ograniczone do minimum - dodał.

Jesteśmy w czasie wojny, to sytuacja nadzwyczajna, kiedy za naszą wschodnią granicą toczy się wojna i dlatego rosyjski agresor musi ponosić tego konsekwencje - oświadczył premier.

Wyjątkiem wizy humanitarne

Zastrzegł, że wizy humanitarne oraz dla osób, które w sposób wiarygodny przeciwstawiają się reżimowi Putina nadal mogą być wydawane.

Jednak nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, żeby toczyła się wojna na Ukrainie, bestialskie zbrodnie są popełniane przez wojska rosyjskie - przecież to wszystko odbywa się za zgodą, wiedzą, przyzwoleniem, a nawet poduszczeniem ze strony Kremla. A tymczasem rosyjscy obywatele mogą sobie wjeżdżać na terytorium UE jak gdyby nigdy nic. Na greckich plażach widzimy, jak bawi się rodzina rzecznika (Kremla Dmitrija) Pieskowa. Przykłady można mnożyć. To jest coś głęboko niewłaściwego, dlatego Polska (...) stara się wskazywać naszym partnerom europejskim na niewłaściwość tej sytuacji - mówił premier.

Powinniśmy być w pełni solidarni z Ukrainą - dodał Morawiecki.

Umowa między Unią Europejską a Rosją o ułatwieniach w wydawaniu wiz obywatelom obu stron została podpisana w 2007 roku. Jak stwierdzono w preambule, porozumienie miało "ułatwiać bezpośrednie kontakty między ludźmi, będące ważnym warunkiem stałego rozwoju związków gospodarczych, humanitarnych, kulturalnych, naukowych i innych, poprzez wprowadzenie na zasadzie wzajemności ułatwień w wydawaniu wiz".

Po zawarciu porozumienia wizy dla obywateli rosyjskich były tańsze o połowę (do 35 euro) i szybciej wydawane (skrócono z miesiąca do 10 dni), a wizy wielokrotnego wjazdu dotyczyły szerszego niż w przypadku innych państw kręgu osób.