Wygląda na to, że obrażenia Dmitrija Rogozina, byłego szefa Roskosmosu, który został ranny w ataku artyleryjskim na restaurację w okupowanym Doniecku, są poważniejsze, niż pierwotnie sądzono. Jeden z bliskich współpracowników Władimira Putina miał zostać przewieziony do Moskwy na dalsze leczenie.

Do zdarzenia doszło w minioną środę. Restauracja w okupowanym przez Rosjan Doniecku, w której Dmitrij Rogozin świętował swoje 59. urodziny, została zaatakowana ogniem artyleryjskim przez siły ukraińskie. Do ataku - według rosyjskich mediów - użyto francuską samobieżną haubicoarmatę kalibru 155 mm Caesar.

W wyniku "precyzyjnego ostrzału" jeden z bliskich współpracowników Władimira Putina został ranny w głowę, plecy, pośladek i udo. Jak sam przyznał, "odłamek pocisku minął o centymetr jego kręgosłup".

Podczas tego ataku ranny miał zostać również Witalij Chocenko, który na początku czerwca został tzw. premierem samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej. Ponadto zginąć miały dwie osoby, w tym ochroniarz Chocenki.

Pogarsza się zdrowie Rogozina?

Pojawiły się informacje, wedle których ze zdrowiem Rogozina jest gorzej, niż wskazywały na to pierwsze doniesienia.

Według rosyjskiej agencji informacyjnej RIA Nowosti, cytowanej przez serwis Yahoo! News, donieccy lekarze nie byli w stanie usunąć wszystkich odłamków, które wbiły się w ciało byłego szefa Roskosmosu. Podjęto zatem decyzję, by przewieźć go do Moskwy na dalsze leczenie.

Informacje o "gwałtownie pogarszającym się stanie zdrowia Rogozina" potwierdził m.in. Oleg Tsaryov, przedstawiciel marionetkowych władz w Donbasie.

Wszystko jest bardziej skomplikowane - zaznaczył, cytowany przez Yahoo! News.

Rogozin słynie z antyzachodnich wypowiedzi

Dmitrij Rogozin jest jednym z bliskich współpracowników prezydenta Rosji Władimira Putina. Znany jest z antyzachodnich wypowiedzi, w tym gróźb pod adresem Stanów Zjednoczonych i państw członkowskich NATO.

W połowie marca prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński zaproponował utworzenie misji pokojowej w Ukrainie. Rogozin odpisał mu wówczas na Twitterze: "Przyjedź do Smoleńska, porozmawiamy". Było to najprawdopodobniej odniesienie do katastrofy smoleńskiej, w której zginął brat obecnego prezesa PiS Lech Kaczyński.

Rogozin w latach 2018-2022 zajmował stanowisko dyrektora koncernu Roskosmos. Wcześniej był m.in. wiceprzewodniczącym Dumy Państwowej (niższej izby parlamentu Rosji), stałym przedstawicielem Rosji przy NATO i wicepremierem.