„Podczas inwazji na pełną skalę zniszczono ponad 5000 rosyjskich czołgów. Ukraińska siła jest potężniejsza niż stal okupantów!” - przekazało ukraińskie Ministerstwo Obrony. W osiągnięciu tych niebotycznych liczb wydatnie "pomaga" Ukraińcom ostatnia ofensywa rosyjska w rejonie Awdijiwki. Tylko jednego dnia siły Kijowa zniszczyły tam 55 maszyn wroga.

Piątek 20 października okazał się dla Kijowa dniem, w którym - mimo wojennej tragedii - można było pozwolić sobie na chwilę świętowania. Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował, że wojska pod dowództwem Wałerija Załużnego zniszczyły 55 czołgów tylko w ciągu jednej doby. To spowodowało, że rosyjskie straty od początku inwazji wynoszą już 5047 czołgów.

Najnowsze dane z frontu obrazują koszmarne efekty trwającej ofensywy w rejonie Awdijiwki (obwód doniecki), gdzie kolejne dni przynoszą informacje o dramatycznych stratach wojsk Władimira Putina. Piątek 20 października będzie jednak zapamiętany na długo.

Według Kijowa siły Moskwy straciły w ciągu ostatnich 24 godzin 1380 żołnierzy, co zwiększa łączną liczbę rosyjskich ofiar do 292 060. Liczba zniszczonych bojowych wozów opancerzonych okupanta wzrosła do 9557, z czego 120 zlikwidowano także tego jednego dnia. Oprócz tego Rosjanie stracili w ciągu ostatniej doby 29 systemów artyleryjskich i na dziś mają ich od lutego 2022 roku 7012 mniej.

Oczywiście, należy pamiętać, że Ukraina prawdopodobnie zawyża dane dotyczące strat w obozie wroga. Z drugiej strony jednak, niezależni obserwatorzy zwracają uwagę na i tak gigantyczne zniszczenia sprzętu rosyjskiego, które już udało się potwierdzić.

Holenderski serwis analityczny Oryx, zdołał potwierdzić wyłącznie na bazie zdjęć i nagrań z frontu ukraińskiego, że od początku konfliktu Rosja straciła tam 2404 czołgi - analitycy podkreślają jednak, że około 1/5 z tej liczby zostało nie tyle zniszczonych, ile przejętych przez siły ukraińskie.

Putin: Straty są, po stronie ukraińskiej

Do druzgocących porażek na froncie nie zamierza przyznać się - co oczywiste - rosyjski przywódca. Na początku tygodnia Władimir Putin udzielał wywiadu chińskim mediom. Powiedział wówczas, że straty Ukrainy ośmiokrotnie przewyższają te poniesione przez Rosję... Dodał również, że w trakcie ostatniej kontrofensywy Kijów stracił aż 90 tys. żołnierzy.

Jeśli więc Kijów nagina statystyki, by pokazać, że kontroluje sytuację, przedstawiciele Kremla operują danymi ze sfery fantastyki. Słów Putina nie potwierdzają również nagrania, które pojawiają się w sieci, a pokazujące kolejne zniszczone kolumny rosyjskie sprzętu grzęznące na polach doniecka.

Sytuacja pod Awdijiwką jest jednak ciągle bardzo skomplikowana. W czwartek późnym wieczorem na Telegramie generał Walerij Załużny, naczelny dowódca Ukrainy, przekazał, że Rosja "nie ustępuje w próbach przebicia się przez naszą obronę i aktywnie wprowadza do walki jednostki szturmowe i duże ilości sprzętu pancernego, używa także lotnictwa i artylerii".

Mer miasta położonego w pobliżu Doniecka stwierdził wręcz, że działania Rosjan są "najpotężniejszymi od 2014 roku".

Awdijiwka to niewielkie miasto w obwodzie donieckim, usytuowane na północny zachód od okupowanego przez Rosjan Doniecka - siedziby samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej. Położenie miasta powoduje jednak, że Awdijiwka stała się swoistymi "wrotami do Doniecka", a zajęcie jej pozwala na kontrolowanie znacznych połaci terenu o krytycznym znaczeniu strategicznym.