Jedyny sposób, aby zakończyć wojnę, to by ktoś w Rosji wyeliminował Putina - powiedział republikański senator Lindsey Graham, komentując inwazję na Ukrainę i walki wokół elektrowni atomowej w Zaporożu. Jak stwierdził, zabójca Putina wyświadczyłby Rosji i światu przysługę.

"Czy jest w Rosji Brutus? Czy jest w rosyjskim wojsku bardziej skuteczny pułkownik Stauffenberg? Jedyny sposób, w jaki to się skończy, to jeśli ktoś w Rosji zdejmie tego gościa. Zrobiłby swojemu krajowi - i światu - wielką przysługę" - napisał senator na Twitterze.

Dodał, że zrobić to mogą tylko Rosjanie i jeśli nie chcą "żyć w mroku przez resztę swego życia, odizolowani od świata w strasznej biedzie" muszą "stanąć na wysokości zadania".

Wcześniej te same słowa republikanin wypowiedział w rozmowie z telewizją Fox News.

Graham jest jednym z najbardziej wpływowych senatorów w swojej partii i znany jest jako "jastrząb" w kwestiach polityki zagranicznej. Do niedawna był szefem komisji sprawiedliwości w Senacie, a w 2016 nieskutecznie ubiegał się o republikańską nominację w wyborach na prezydenta. 

Zobacz również:

Pożar elektrowni atomowej w Enerhodarze

Po rosyjskim ostrzale w Enerhodarze pojawił się pożar w okolicy tamtejszej elektrowni jądrowej. Strażacy nie mogli ugasić ognia, gdyż Rosjanie wciąż strzelali.

Służba prasowa elektrowni podała także, że zapalił się jeden z bloków. 

Milion dolarów za "głowę Putina"

W środę rosyjski biznesmen, który na co dzień mieszka w USA wyznaczył nagrodę za "głowę Władimira Putina". Alexander Konanykhin chce zapłacić 1 milion dolarów dla kogoś, kto zatrzyma Putina, żywego bądź martwego.

"Obiecuję zapłacić 1 milion dolarów policjantowi lub funkcjonariuszom, którzy spełnią swój konstytucyjny obowiązek i zatrzymają, aresztują Putina za zbrodnie wojenne, które są karane w prawie rosyjskim i międzynarodowym. Putin nie jest rosyjskim prezydentem, bo doszedł do władzy w wyniku specjalnej operacji wysadzania budynków w Rosji" - napisał biznesmen.

"Później łamał konstytucję, nie przeprowadzał wolnych wyborów i mordował swoich przeciwników. Będę dalej pomagał Ukrainie w jej bohaterskich wysiłkach, by nadal heroicznie przeciwstawiali się zbrodniczemu atakowi Putina" - dodał Konanykhin.

Konanykhin to rosyjski biznesmen, który na początku lat 90. w Rosji założył bank. Działał w otoczeniu Borysa Jelcyna.

W 1992 roku Konanykhin wyjechał z kraju, a później otrzymał azyl polityczny w Stanach Zjednoczonych. Swoją karierę biznesową prowadził na całym świecie i był obywatelem Włoch i Argentyny. Obecnie mieszka w USA.